Przejdź do komentarzyCZTEREJ PANCERNI
Tekst 38 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
Autor
Gatunekprzygodowe
Formaproza
Data dodania2021-04-14
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń974

Jechali pod wodą. Ale nie ujechali nawet 500 metrów, jak zatrzymała ich ławica ryb. Były to szproty, które uciekły z podziemnej groty. Bo kanał, którym podróżowali miał połączenie z grotą zaopatrzenia.

Szproty próbowały się dostać do środka. Wciskały się przez pomazane Niveą dzióry. Jak to szproty. Każda istota szuka swojego przeznaczenia. A szprota, gdy tylko wyczuje w pobliżu obecność konserwy, zaraz chce wleźć do środka. A jeszcze jak poczuje, że w czołgu znajduje się oliwa...

- Jo bych je tu wpuścił. Niechże se te szproty wlizą i poukładają się obok Szarika. A potem se je zjemy, już po całem akcji.

- Niet. Nie nada szprota wpuszczać. Zaraz się zrobi ślisko i po akcji.

- Musimy uważać. Tam jest jakieś przejście - Janek zauważył w lupniku peryskopa jakieś światło. I rzeczywiście. Zaraz zaczęli się wynurzać. Czołg wygramolił się dostojnie. Ostygł. A szproty podskakiwały na lustzre wody, zachłąnnie wychylając się w stronę czołgu i nie mogąc go dosięgnąć. Bo to nie były latające szproty.

- Patrzcie, coś tam śmignęło - Tomasz wylazł pierwszy, przeczesał się na wypadek gdyby były w tej grocie jakieś dziewczyny, obejżał się jeszcze na harmonię i wlazł na sięgnik.

- Nie sięgaj tam - przestrzegł go Jan.

- Nie. Spokojnie. Ja im nic nie zrobię - Tomasz pochwycił jakiś śmigły obiekt, potrząsnął nim leciutko i wyciągnął dłoń w stronę kolegów.

- Patrzcie. Złapałęm Smurfa.

- A co to jest Smurf? - Zainteresował się Gustlik.

- Smurf to jest taki krasnal w kolorze niebieskim i w białym kapeluszu. U nas w Gruzji jest ich pełno - Grigorij przeciągnął się.

- I co my z nim teraz zrobimy? - Tomasz nie mógł się zdecydować.

- Puść go wolno. Na wojnie nie wolno łąpać Smurfów. Tego zabrania Konwencja Genewska - przestrzegł kapitan i zaczął wyciągać trotyl.

- Chał! Chał! - zaszczekał Szarik.

- No już dobrze, Szarik - mechanik pogłaskał go. - Ten trotyl jest zwietrzały jak niemiecka kapusta z puszki.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×