Autor | |
Gatunek | przygodowe |
Forma | proza |
Data dodania | 2021-04-18 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 799 |
- Nie chce mi się pisać dalej. W tym nie ma nic śmiesznego. To nie jest twórcze. Po prostu - wszyscy ich znają, my tylko podstawiamy pod wzór.
- I to jest właśnie bardzo zabawne.
- Tylko dla ciebie Doris. Widzisz tu jakiegoś menagera, który chciałby od nas kupić tę sztukę?
- Nie. Ale trzeba próbować. Nic się nie dzieje od razu. Spróbujmy jeszcze raz. Jak to tam szło?
- Nic nie szło. Przejechało.
- A. No tak. Czołg się zanurzył, a potem, po wynurzeniu, złapali smurfa.
- Smurfy się pisze dużą literą.
- Nieważne. To tylko szkic.
- I co. Myślisz że to jest zabawne?
- Co? Ten smurf?
- Złapali niebieskiego Smurfa. Czołgiści. Żałosne.
- Wcale nie jest żałosne. To jest właśnie przygoda. Coś kompletnie zaskakującego.
- Coś jak romans księżniczki z przybłędą?
- Nie bądź ordynarny. Przesadzasz, Alex.
- To nie jest przesada. Takie rzeczy się zdarzają.
- Może w telewizji.
- Przecież właśnie piszemy dla telewizji.
- Hm. No dobrze. Tumuś złapał smurfa.
- Ale nie mów o tym tak, jakby złapał coś naprawdę.
- To już jest skecz?
- Moim zdaniem tak.
- Uhm.
Jadą. Czołg wspinał się dalej. Po peronach, w stronę...
- Litości. Tam dalej miała być kancelaria kanclerza.
- Tylko te Smurfy by trzeba jakoś wytłumaczyć.
- Więc nie jest to kancelaria, tylko domek Papy Smurfa.
- Wiesz co. Napijmy się lepiej.
- Poproszę o kawę.
- To dobry pomysł. Po alkoholu wszędzie widzę niebieskie krasnale.
- Ja też.
- No więc co tam było dalej?
- Wszystko jedno.
- Wiesz co, mam nowy pomysł. `Płonąca żyrafa`.
- Tak, to jest dobry pomysł. Płonąca żyrafa i czołg.
- Tylko nie zapominaj że czołg miał strzelać solą.
- No więc osolona żyrafa.