Przejdź do komentarzyCZTEREJ PANCERNI. Doris i Alex
Tekst 40 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
Autor
Gatunekprzygodowe
Formaproza
Data dodania2021-04-18
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń814

- Nie chce mi się pisać dalej. W tym nie ma nic śmiesznego. To nie jest twórcze. Po prostu - wszyscy ich znają, my tylko podstawiamy pod wzór.

- I to jest właśnie bardzo zabawne.

- Tylko dla ciebie Doris. Widzisz tu jakiegoś menagera, który chciałby od nas kupić tę sztukę?

- Nie. Ale trzeba próbować. Nic się nie dzieje od razu. Spróbujmy jeszcze raz. Jak to tam szło?

- Nic nie szło. Przejechało.

- A. No tak. Czołg się zanurzył, a potem, po wynurzeniu, złapali smurfa.

- Smurfy się pisze dużą literą.

- Nieważne. To tylko szkic.

- I co. Myślisz że to jest zabawne?

- Co? Ten smurf?

- Złapali niebieskiego Smurfa. Czołgiści. Żałosne.

- Wcale nie jest żałosne. To jest właśnie przygoda. Coś kompletnie zaskakującego.

- Coś jak romans księżniczki z przybłędą?

- Nie bądź ordynarny. Przesadzasz, Alex.

- To nie jest przesada. Takie rzeczy się zdarzają.

- Może w telewizji.

- Przecież właśnie piszemy dla telewizji.

- Hm. No dobrze. Tumuś złapał smurfa.

- Ale nie mów o tym tak, jakby złapał coś naprawdę.

- To już jest skecz?

- Moim zdaniem tak.

- Uhm.


Jadą. Czołg wspinał się dalej. Po peronach, w stronę...

- Litości. Tam dalej miała być kancelaria kanclerza.

- Tylko te Smurfy by trzeba jakoś wytłumaczyć.

- Więc nie jest to kancelaria, tylko domek Papy Smurfa.

- Wiesz co. Napijmy się lepiej.

- Poproszę o kawę.

- To dobry pomysł. Po alkoholu wszędzie widzę niebieskie krasnale.

- Ja też.

- No więc co tam było dalej?

- Wszystko jedno.

- Wiesz co, mam nowy pomysł. `Płonąca żyrafa`.

- Tak, to jest dobry pomysł. Płonąca żyrafa i czołg.

- Tylko nie zapominaj że czołg miał strzelać solą.

- No więc osolona żyrafa.




  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×