Przejdź do komentarzyCo widzimy w chmurach?
Tekst 8 z 8 ze zbioru: A niebo nad nami
Autor
Gatunekfilozofia
Formaproza
Data dodania2021-05-22
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń904

Co widzimy w chmurach?


Chmury są niezwykle malowniczym zjawiskiem atmosferycznym. Tworzą je zagęszczone i zawieszone w atmosferze kropelki wody lub kryształki lodu, albo też ich mieszanina, powstałe w wyniku kondensacji pary wodnej. Tak się dzieje, kiedy ciepłe powietrze unosi się do góry i jednocześnie ulega ochłodzeniu. Wtedy to tworzą się różnego kształtu i wielkości obłoki, kłębowiska, chmury, chmurzyska, z których spadają nam na głowy opady atmosferyczne... Albo i nie.

Jest wiele rodzajów chmur. Nazwy niektórych pamiętamy jeszcze ze szkoły, o innych możemy sobie przypomnieć, zaglądając do Wikipedii:


Cirrus (Ci) – pierzasta

Cirrocumulus (Cc) – kłębiasto – pierzasta

Cirrostratus (Cs) – warstwowo – pierzasta

Altocumulus (Ac) – średnia kłębiasta

Altostratus (As) – średnia warstwowa

Nimbostratus (Ns) – warstwowa deszczowa

Stratocumulus (Sc) – kłębiasto – warstwowa

Stratus (St) – niska warstwowa

Cumulus (Cu) – kłębiasta

Cumulonimbus (Cb) – kłębiasta deszczowa


Można je podzielić na wiele innych jeszcze sposobów, np. ze względu na: wysokość występowania; kształt; budowę wewnętrzną; sposób powstania.

Ale ta wiedza o nich bardziej jest potrzebna meteorologom niż nam, zwykłym obserwatorom nieba.

Z pewnością wielu z nas lubi namiętnie spoglądać na chmury. A już szczególnie romantycy. Ja też do nich należę. I co wtedy widzimy? Widzimy chmury jasne lub ciemne, deszczowe lub burzowe, zwiastujące dobrą pogodę lub złą... Jednak najbardziej interesują nas obłoki, które z czasem wyparowują, nie przynosząc żadnych opadów. Szczęśliwi jesteśmy, kiedy możemy sobie posiedzieć w ogrodzie, czy też na tarasie albo balkonie, albo, co jeszcze przyjemniejsze, poleżeć na łące i je po niebie płynące chłonąć wzrokiem.

Czasami doszukujemy się w nich podobieństw do różnych zjawisk, zdarzeń, rzeczy. Mało kto się wtedy zastanawia, które to cumulusy, a które cumulonimbusy, albo cirrusy, cirrocumulusy, stratocumulusy, stratusy, altocumulusy, czy też jeszcze inne. Bo i po co? Niech tym zajmują się specjaliści. My, romantycy, spoglądając w niebo, chcemy spokojnie pobujać sobie w obłokach... I tyle!





Od zawsze lubię spoglądać w niebo i pomarzyć sobie, podziwiając białe obłoki leniwie przesuwające się po firmamencie. Pewnie mam coś z „Dyzia marzyciela”, tyle że marzenia mam inne.

W obłokach czasami widzę naprawdę niesamowite rzeczy. Nie będę jednak zdradzać jakie. Są zbyt osobiste i nikomu nic do nich.


Niech każdy, kto ma ochotę oczywiście, obejrzy sobie uwiecznione przeze mnie chmury, a z pewnością znajdzie w nich coś dla siebie. Coś, co pobudzi jego wyobraźnię, marzenia... A może też zupełnie inne odczucia? Niektóre może nawet i grozę?













  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Piękne fotki,chyba robiłaś przed burzą. Rzeczywiście dużo można się w nich dopatrzeć.Ja zobaczyłam spienione fale i wiele innych ciekawych rzeczy.
avatar
Adelo, miło mi, że Ci się podobają. Tym bardziej, że zadziałały na Twoją wyobraźnię.
Zdjęcia te robiłam w różnych dniach i w różnych okolicznościach.
Pozdrawiam! :)
avatar
W chmurach widzimy cudną feerię barw.
avatar
O tak, Janko, chmury tworzą istne widowisko, a ich barwy są fantastyczne... Aż dech zapiera. :)
© 2010-2016 by Creative Media
×