Przejdź do komentarzyOBCZYZNA
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2017-02-18
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2094


Muzyka:  ProductionMusic,  `Cinematic`



OBCZYZNA 


zanim zdążyłem grzbiet ułożyć 

wyciągnąć wtyczki uszy zwinąć 

zatrzasnąć wieczór powiekami 

przeżycia na czerwonym minąć 


bezsenność tkwiła już w poduszce 

chociaż gdzie stopy teraz głowa 

szybko się uczy cóż poradzić 

wiedzę należy uszanować 


toteż tulimy się do nocy 

czasami srebro sufit liźnie 

przypiecze obraz znajdzie krzyżyk 

zapyta - jak tam na obczyźnie? 


muśnie czuprynę zwilży oczy 

przemaszeruje metr po ścianie 

zanim przepadnie narozrabia 

prawdziwy Dumbo w porcelanie 


toteż mnie bierze gdy o świcie 

zapieje po bawarsku kogut 

szlocham ze szczęścia - dzięki Ojcze 

obczyzna domem mi - ot powód



  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wszystkie nasze życiowe wybory - w tym wybór Obczyzny - obarczone są grzechem Adama.
avatar
Dobrze, że choć obczyzna może być domem, szczególnie jeśli ojczyzna zmierza w coraz bardziej zadziwiającym kierunku. Pozdrawiam. :)
avatar
O co w tej obczyźnie tak naprawdę chodzi? O to, że jedna trzecia Polaków nie żyje w Polsce?
© 2010-2016 by Creative Media
×