Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-02-18 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2094 |
Muzyka: ProductionMusic, `Cinematic`
OBCZYZNA
zanim zdążyłem grzbiet ułożyć
wyciągnąć wtyczki uszy zwinąć
zatrzasnąć wieczór powiekami
przeżycia na czerwonym minąć
bezsenność tkwiła już w poduszce
chociaż gdzie stopy teraz głowa
szybko się uczy cóż poradzić
wiedzę należy uszanować
toteż tulimy się do nocy
czasami srebro sufit liźnie
przypiecze obraz znajdzie krzyżyk
zapyta - jak tam na obczyźnie?
muśnie czuprynę zwilży oczy
przemaszeruje metr po ścianie
zanim przepadnie narozrabia
prawdziwy Dumbo w porcelanie
toteż mnie bierze gdy o świcie
zapieje po bawarsku kogut
szlocham ze szczęścia - dzięki Ojcze
obczyzna domem mi - ot powód
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: dobre / dobre