Autor | |
Gatunek | biografia / pamiętnik |
Forma | proza |
Data dodania | 2021-09-05 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 710 |
Krążą opowieści o tym, że w pobliskim lesie można spotkać wyjątkowego strażnika. Ten strażnik nie jest widoczny na zdjęciach, ale ujawnia się gdy się kompletnie zagubisz. Ten las jest taki piękny w każdej porze roku.Zawsze ja tam chodzę ze względu na to, że uwielbiam spacery w tamtym miejscu. To zawsze mnie uspokajało, ale nigdy nie miałam okazji spotkać tego strażnika. Nawet nie wiedziałam jak dokładnie wygląda ten strażnik. Pamiętam, że była Zima wtedy.Na dworze było chłodna i okolica była otulona pod śniegiem. Wszystko wyglądało tak jakby spało pod kołderką puchatego śniegu.Ubrana cieplutko wyszłam z domu. Szłam polną drogą kilkanaście minut.Zobaczyłam w końcu z oddali las, w którym uwielbiam spacerować. Poszłam w kierunku lasu. Zaczął lekko prószyć śnieg jak już byłam coraz bliżej lasu. Weszłam i zaczęłam spacerować. Doskonale znałam tą okolicę więc wiedziałam, że się nie zgubię. Tak sobie spacerowałam i cieszyłam się tą ciszą otaczającą mnie dookoła. Lecz nawet nie minęło kilka minut jak śnieg zaczął mocniej padać i zaczął wiać bardzo lodowaty wiatr. W tamtym momencie było mi naprawdę chłodno, ale to nie zniechęciło mnie do kontynuowania spaceru po lesie. Poszłam na polanę w lesie. Zatrzymałam się chwilę aby nacieszyć się pięknym widokiem. Ale w ten nagle śnieg zaczął padać coraz to intensywniej oraz wiatr stał się bardziej mocniejszy. Szłam przed siebie nie widząc dokąd idę. Ledwo co widziałam i pamiętam, że weszłam w zarośla i troszkę się zgubiłam w tych zaroślach. Szłam przed siebie i zauważyłam koleją polanę. Trochę śnieg przestał tak mocno padać oraz wiatr nieco uspokoił i mogłam cokolwiek zobaczyć przed sobą. Po raz pierwszy odkąd tu przychodzę to nie wiedziałam gdzie jestem.Zgubiłam się oraz miałam problem aby wrócić. Ciągle błądziłam i zrezygnowana upadłam w zaroślach. Nie wiedziałam co począć w tamtym momencie i wtedy moim oczom ukazało się świecące stworzenie. Przypominało to stworzenie jelenia.Miał on świecące delikatnie sierść, świecące jasno oczy oraz poroże. Nie bał się mnie i patrzył się ciągle na mnie.Czułam jakby chciał mi coś powiedzieć lub wskazać drogę. Podeszłam bliżej. On ciągle stał i się na mnie spoglądał.Podeszłam jeszcze bliżej i ostrożnie dotknęłam moją dłonią w rękawiczce tego jelenia.Jeleń nawet nie drgnął tylko czekał. Więc powiedziałam na głos, że zgubiłam się i nie wiem jak z stąd wyjść. Zauważyłam, że jeleń lekko poruszył uchem i głową dawał znak abym poszła za nim. Tak przez całą drogę podążałam za tym jeleniem. Aż dotarłam na skraj lasu i jeleń na moich oczach gdzieś zniknął.Tamten dzień na zawsze pozostał mi w pamięci. Ten jeleń stał się moim symbolem strażnika zagubionych. Ale i tak jak to opowiadałam znajomym to i tak nikt mi nie uwierzył. Lecz ja wiedziałam ,że ten jeleń jest strażnikiem. To on uratował mnie gdyż mogłam tam zamarznąć i umrzeć gdybym dłużej została. Lecz po tym wydarzeniu zakupiłam sobie naszyjnik z zawieszką jelenia. Teraz zawszę ten naszyjnik noszę przy sobie.