Autor | |
Gatunek | fantasy / SF |
Forma | proza |
Data dodania | 2022-03-01 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 638 |
Osiem miesięcy temu nie umiałem sobie wyobrazić życia bez piwa. Piło się, bo się piło, i nikt się nad tym nie zastanawiał. Bo nad czym się tu zastanawiać? Jak się pije, to chyba po to, żeby się nie zastanawiać. Nad niczym. Nicze, to jest, proszę państwa, także jakiś filozof. Ale tylko to o nim wiem. Acha, i jeszcze to że pochodził z Niemiec. Tyle, że tego to już nie jestem taki pewien. Mógł to być Austriak na przykład. Albo chrześcijanin z Malborka, który jakoś tam się urodził w ty i ony, i mimo że po Polsku tam się już gadało, to on jeszcze po niemiecku. Tak, to by tłumaczyło, dlaczego filozof. Bo on wyalienowany. A Alien co to jest, to wie każdy głupi, co oglądał film pt. Obcy, Ósmy pasażer Nostradamusa.
W Austrii rodzą się tacy, co to nie umieją po Polsku. Ale chyżo do Polski ściągają, bo Polska to jest... To jest takie coś, co nie umiem wyrazić. Ważne to musi być, skoro Austriak tu do nas ściągnął z całą piechotą. Przez góry se szedł. Przez Czechy. Co to są Czechy, to chyba nie muszę tłumaczyć. Piwo tam dają dobre, a nawet wino, w Morawach jest dobre wino. Ale ja wina nie lubię. Kwaśne to jest, a jak znowusz dosłodzisz, to za sodkie. Szampana tam nie dają, ale też taka prawda jest, że ja szampana w życiu nie widziałem. Chyba że mi się urwał film. Lecz, co tu dużo kryć - jest to pytanie filozoficzne. Czy widziane po urwanym filmie się liczy, czy nie. Bo mogło być widziane. A owszem. Lecz nie spamiętane. Do meritum. Czy szampana obejżanego, lecz nie spamiętanego, może też posmakowanego, lecz nie zapamiętanego, należy zaliczyć do szampana, którego się doświadczało. Czy można odtworzyć pamięć? Czy są na to jakieś zasady? Terapeuta dużo mówił, ale o onym fundamentum - nic. Bo on tylko panie, na okrągło. Co to jest egoizm. A to, a śmo. A on sam jest egoizm. Bo mnie nawet na moment nie dopuścił do głosu. A tu, na odwyku, to nam każą zapisywać w zeszycie - dyskretnie se zerkam, co tam ma we zeszycie nijaki ksiądz... Ave Maryja. Nic więcej. Długo czytał. Potem był na poczcie. Teraz śpi.
A ja wiem, czy on był na poczcie? Jak to na poczcie? Przecież Poczta jest na zewnętrzu. Chyba że ma jakiegoś przywileja. A skoro ma przywileja, to może on tam sobie gdzieś popija pomaleńku?
oceny: bezbłędne / znakomite
o ile jesteś trzeźwiutki.
Trudno coś wiedzieć, kiedy codziennie widzisz i słyszysz tylko potrójnie, zataczając się "od brzega do brzega" już z samego rana na podwójnych - i poczwórnych - dopalaczach.
STĄD TO CAŁE WOKÓŁ NAS BLIŻEJ NIE ROZPOZNANE, ZAMAZANE "CAFE UFO" DOOKOŁA.
Jeżeli w dodatku taki wiecznie naprany, odleciany ktoś zasiada na ważnym stolcu, to
HOUSTON, MAMY BIG PROBLEM