Przejdź do komentarzyDyskretny urok króla
Tekst 7 z 13 ze zbioru: Rrropień
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2023-02-11
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń450

DYSKRETNY UROK KRÓLA

Prawie 3 tysiące lat temu śmiało poczynał sobie pewien król. Dziś takim jak on doradzają specjaliści od PR i to oni wymyślają takie malownicze akcje. To jest miks propagandy, nowoczesnych sztuk wizualnych, sztuki krytycznej, artystycznych instalacji, happeningu, z domieszką pakietu pomysłów twórców seriali z Netflix. Widowiskowe, choć niekoniecznie miłe dla oka. Malownicze, ale zarazem splatter/ gore.  Ale kto królowi zabroni? Od tego są królowie.

Między 878 a 866 r. p. n. e. król Asyrii, Aszurnasirapli, odbył pewną kampanię w północnej Mezopotamii, a potem, by ją upamiętnić postawił sobie stellę ( taką tablicę reklamową z kamienia, na której wyryto opowieść o wybitnych osiągnięciach tego władcy – bardziej trwały odpowiednik dzisiejszego banneru). I na tejże stelli Aszurnasirapli chwali się:

Przed bramą miasta ustawiłem słup, obdarłem ze skóry wszystkich przywódców buntu, a skóry ułożyłem na słupie.

Czyli powstała taka instalacja przed bramą miasta. Jak mówi jej pomysłodawca musiała ona wyglądać zjawiskowo, malowniczo. Poza wyglądem – taki urok tego regionu, czyli ciepło – dość szybko tą instalacją zainteresowały się owady, a poza tym z pewnością była ona wysoce „aromatyczna”.

Niektórych zamurowałem w słupie, innych wbiłem na pale ustawione na slupie, jeszcze innych ustawiłem na pale ustawione wokół słupa.

Zamurował pewnie żywcem. Wbici na pale umierali wiele godzin, drąc się wniebogłosy. Każdy zdążający do miasta nawet jeśli odwracał wzrok, to słyszał. Słyszeli ich pewnie jeszcze zanim ich zobaczyli. A mieszkańcy miasta słyszeli ich cały czas. Bardzo pomysłowe, bardzo widowiskowe. Dające do myślenia.

Wiele skór zdjąłem w mym kraju, a okryłem nimi mury…

Te miasta pewnie zyskały na widowiskowości. Dziś niektórzy robiliby sobie selfie na tle takich widoczków.

Wielu jeńców spaliłem.

Oparzyłem się kilkakrotnie. Spalone ludzkie ciało śmierdzi okrutnie. To jest bardzo daleko od miłego zapachu. Smród. Mega smród. Palić ludzi żywcem? Potrafi sobie wyobrazić realizację takiego pomysłu?

Wielu żołnierzy pojmałem żywcem. Niektórym obciąłem ręce lub dłonie, innym nos, uszy i kończyny. Wielu wojownikom wyłupiłem oczy.

To wielu z nas spotyka na co dzień, kiedy kierownik mówi: zrobiliśmy, kiedy wymyślił coś bzdurnego, a podlegli mu pracownicy mimo debilizmu pomysłu jednak go zrealizowali i jeszcze nadali temu sens.. Pojmałem, obciąłem, wyłupiłem. Sam osobiście własnoręcznie to zrobił? A całe to stado, ta jego armia, stała z boku i obserwowała? Czytając tekst ze stelli mam przed oczami tych kierowników, prezesów spotykanych na drogach życiowych od 3 dekad przeze mnie.

No i brak tu i informacji o metodach selekcji, wyboru. Jak to było? – ene due Like fake, temu obetniemy, temu wyłupimy, a temu…

Sama realizacja też nie wydaje się tak prosta, bo to wymaga jednak jakiejś logistyki, organizacji tych działań, stanowisk obcinania, bo to wykonywała firma outsoucingowa, u nas znana jako firma zewnętrzna. I przy rozliczeniu z wykonanej pracy uszy, nosy i kończyny pracownicy tej firmy przedstawiali jako urobek/ ubój/ odstrzał. Brakowało mi tego słowa: to była praca akordowa.

Ułożyłem stos z żywych, a drugi z głów. Rozwiesiłem je na drzewach wokół miasta.

To musiało wyglądać zjawiskowo: jadąc do miasta widzimy na gałęziach drzew wiszące czaszki. To wygląda zachęcające – to musi być gościnne miasto?

Spaliłem ich młodzież, chłopców i dziewczęta.

Czyli wyniszczyć. Taki mord  w tamtych czasach, przy liczebności tych plemion, czynił im taką wyrwę w ciągłości pokoleń, że one znikną.

Od mego miecza zginęło 6500 wojowników, a resztę pochłonął Eufrat, gdyż na pustyni cierpieli pragnienie.

Tylu zabili wojownicy asyryjscy. Druga część zdania jest dla mnie nie do końca zrozumiała. Moja robocza hipoteza jest taka, że byli to zabrani do robót publicznych na pustynię, domagali się wody, więc ich zabrano nad Eufrat i tam potopiono/ spławiono rzeką.

Aszurnasirapli postawił sobie w różnych miejscach swego królestwa stelle z opisami swych zwycięstw i sukcesów. Te zdania kursywą to cytat. Takim dekoracjami on jednak niekoniecznie mówił prawdę – on się w ten sposób także reklamował jako bezwzględnego brutala. Masz marszczyć dupkę od kiedy przekroczysz granicę. I jak cię złapiemy, to … Masz się bać i czuć respekt.

Ale Aszurnasirapli miał talent do organizacji widowisk przez duże W. Ja jestem pod wrażeniem. Te wojny, wtedy, to było rękodzielnicze mordowanie. I te masowe, różne, tu i tam ozdoby w postaci pomordowanych ludzi też  No i ta przemoc na pokaz, odstraszająca. Oczywiście stawiał też stelle, pałace i zigguraty – część z nich przetrwała do naszych czasów. O tych mniej trwałych, bo zbudowanych z ludzkich szczątków, dowiadujemy się z takich przekazów, jakie nam pozostawił.


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×