Przejdź do komentarzyHerezjarchamidło
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2023-02-12
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń437

chcesz małą baśń, bajuszkę o łączeniu? dobrze. 

był sobie ciemniak, głupi niczym spróchniały sabot. 

ciągle chciał więcej. i nie jednokrotnie, nie pojedynczo, 

w różnych barwach, kształtach, rasach. 


wyobrażał tę swoją idealissimę jako zlepek 

atrakcyjnych kobiet. z wyglądu – w dużej mierze 

– Aaliah. piersi jak u Pameli, tylko naturalne. 

usta wzięte od  Cindy Crawford, 

uśmiech ozdobiony pieprzykiem. 

głos –  słodki jak Vanessa Paradis. drapieżność 

Discord z serialu o Herkulesie (a raczej grającej ją 

Meighan Desmond), podniecające szaleństwo 

Emilie Autumn. do tego – słodki urok Aleksandry 

Woźniak z czasów, gdy jako starsza posterunkowa 

Kasia pracowała na trzynastym posterunku. 


plótł ją, tworzył z nieprzystających cech, komplikował, 

obdarzał kształtami anorektycznych celebrytek 

i  anachoretycznych aktorek porno. 


aż pewnego dnia, nieco po zmroku – przyszła, 

imaginantka naszego Frankensteina. ociekająca 

płynnym mięsem, juchą, chrzęszcząca dziesiątkami 

zagiętych gwoździ, żyletek i brzytew, 

które łączyły jej niespójne części składowe. 


nachyliła się nad przerażonym fantastą, 

polimorficzna, różnostała. i wszystko zamarło. 

nawet tysiące obrazów drżących w powietrzu, 

oblepiających ściany, sufit, meble, zdały się być 

nieruchome. choć pulsowały, coraz szybciej, 

chociaż każdy z nich migotał.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×