Przejdź do komentarzyŚwinia
Tekst 35 z 37 ze zbioru: Opowiadania
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2023-07-19
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń353

Czekamy na pozostałych znajomych. Impreza jak zawsze będzie huczna, picie,

śmiech i tańce. W kuchni dziewczyny szykują przekąski, śmieją się głośno.

Oglądam z Łukaszem walkę bokserską.

– Niedługo walczy Pudzian z Khalidovem. Kto wygra twoim zdaniem? – pyta.

– Nie mam pojęcia.

Pierdzieć mi się chce. Siedzimy w pokoju we dwóch na razie, dziewczyny są daleko.

Okno uchylone, więc śpiewam dupą pięknym barytonem.

Zaśmierdziało tak, że idzie zdechnąć.

Łukasz bez słowa wychodzi z pokoju.

Wraca prowadząc Patrycje za rękę, świetną laseczkę. I pokazuje na mnie.

– Czujesz, jak się zesrał? – pyta.

Pati marszczy nos zbezczeszczony okrutnie, a Łukasz szeroko szczerzy ryja.

Świnia nie kolega.


drabble

  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Syf, trolling, nie utwór.
avatar
Marne i o niczym.
avatar
To scenka rodzajowa, której cechą rozpoznawczą jest plastyczny obrazek, kadr z życia wzięty. Świnia świni nierówna: jedna pierdzi, druga śmierdzi, a inna zdradza i kabluje.
avatar
Życiowo prawdziwe, choć mało estetyczne.
avatar
Jak uważam, że generalnie piszesz bardzo dobrze, tak to jest do dupy (nomen omen).
© 2010-2016 by Creative Media
×