Przejdź do komentarzyRodzinne miasto
Tekst 1 z 7 ze zbioru: Powroty
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2023-11-17
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń273

Są takie schody na które nie wejdę

i drzwi nie otworzę. Coraz trudniej

utrzymać pogodną twarz. Mówiłaś,

że wszystkie okruszki są cenne.


To prawda.

Do dziś czuję w nich twoją słodycz,

więc sklejam język świata z naturą,

bo chcę zachować cząstkę radości.


Ostrożnym ruchem ręki wykroję

promyk słońca, niech zakołysze

niebem i ziemią. Otworzy proste

słowo, które mówi tak wiele.


Dzień powoli gaśnie i pozostawia

złotą aurę. Jesteś, próbujesz coś

powiedzieć. Chyba wiem

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Piękny, niezwykle nastrojowy wiersz, tylko za dużo w nim pesymizmu. Nie rozumiem, dlaczego w pierwszym wersie nie ma przecinka, skoro w innych niezbędnych miejscach są. Podobne wątpliwości dotyczą braku kropki na końcu wiersza. Przypuszczam, że chodzi tu o niedopowiedzenie myśli.
avatar
Przecinek do poprawki, ale końcówka wiersza ma podkreślić niedopowiedzenie i niepewność. Dziękuję za spostrzegawczość.
avatar
Niedopowiedzenie zazwyczaj się sygnalizuje wielokropkiem, ale znam wielu fachowców, którzy wprost zakazywali używania wielokropków w poezji.
© 2010-2016 by Creative Media
×