Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2014-07-08 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2884 |
Jak baran z baranem
Nazwę to dziś po imieniu i opowiem państwu,
pozostając zawsze w cieniu, o wielkim baraństwu.
W jakimś dziwnym wciąż układzie, pośród rad, kacyków,
jest baranów jak pcheł w stadzie, mamy ich bez liku.
A gdy baran chwyci stołek zawsze się tak kończy –
daj baraństwu trochę władzy, to cię wnet wykończy.
Bo baraństwo wśród „mogących”, więc zrządzeniem losu
by „wykończyć” tych myślących zawsze znajdzie sposób.
Zjadło wszystkie swe rozumy (po dziadku, po babci).
Wcześniej, później puszczą cumy – wyjdzie słoma z papci!
Choć do szkół się nie wybiera i wiecznie „na ssaniu”,
ważne toto jak cholera we własnym mniemianiu.
Co tam wiedza, co tam godność, bo wśród szczęścia kroci
będą wierzyć w swoją mądrość – reszta to idioci!
Jak wypiją spory sagan (skończą gdzieś nad ranem)
to pogada sobie baran jak baran z baranem.
Mówię z wielkim zębów zgrzytem, że wyjdzie na nasze
gdy baranom nad korytem odetniemy paszę!
Poznań, czerwiec 2014r.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Gdy ma branie - nigdy nie przestanie!
Tylko w stadzie siła