O naszej kolesiów prawdziwej polskości świadczy polszczyzna, jakiej na co dzień używasz, to, w jakiej kuchennej łacinie rozprawiasz ze swoim członkiem burakiem, na nieustannych podsłuchach z sitwą ziomali bez żadnej maski.

Jakim ciężkim durniem musisz być, żeby tak się błaźnić, choć przecież patrzą na ciebie twoje własne dzieci

?!

Maski... dla papieża?
Dokąd, owco, zmierzasz?

Pani Emilio, serdecznie dziękuję.