Przejdź do komentarzyZgniły wyż
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2024-11-21
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń22

tak się boję odrzucenia. nie, żebym wtedy

poczuł się jak u Stachury: `woda to nie będzie woda

Nie będzie Cię chłodzić`.


ale byłoby słabo. rigor mortis papugi ze skeczu

Monty Pythona. puk, puk, skostniałą głową o kontuar.

głuchy odgłos dobywający się z obu stron.


zjadliwy deszcz zacinałby w nowym rozdziale

komiksu. zygzaki przez kompletnie zszarzałe

niebo. wrzask pomiędzy błyskawicami.


zwierzę, wysoko. mały miś uwieszony u ramienia

gargulca patrzyłby w dół na tłumy

wchodzące do katedry.

ostra kreska rysownika.


na szczęście jestem wolny od tego.

uśmiechnięty wymyślam nowe przygody

księdza-seryjniaka, kardynałów zmieniających się

nocami w wampiry. wesoło mi w tej mgle.


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×