Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2024-12-20 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 16 |
BROMBA POWIEDZIAŁ
Coś tu jest nie tak i widać to na pierwszy rzut oka. Bo bohaterka Macieja Wojtyszki raczej by powiedziała. Ale Bromba powiedział. Język polski pełen jest takich paradoksów. On, czyli mężczyzna, kończy się na „A”. Tak jak kobieta. W tym przypadku Bromba – mój kolega – to on, czyli facet.
Żyje sobie w Kielcach takie małżeństwo: Edek i Kryśka. Edek to ona, a Kryśka to on. To ksywki są, a nie imiona, a oni noszą je od lat z dumą, podobnie jak Bromba. Ktoś ze znajomych im je nadał, a oni nie mają nic przeciw ich używaniu, mimo, że mylą odnośnie ich płci, bo nie ma to żadnego odniesienia co do ich preferencji seksualnych. Mam w pracy kolegę noszącego ksywę Kobyłka – ma żonę i dzieci, a ksywka odnosi się do pewnych sytuacji. No i Swietłana, kierowca wożący naprawdę duże ładunki, gabaryty.
Ale kiedy słyszy to ktoś postronny, niezorientowany w kontekście, sytuacji, może odnieść mocno mylące wrażenie.
Tu z tyłu głowy gra mi piosenka PARTII – „nigdy się nie dowiesz/ chłopak czy dziewczyna”.