Róże

/patrz stosowny wers - i wydźwięk tekstu/

są takie, jakimi je stworzył

/w-Go-dzi-nie-Stwo-rze-nia/

k t o ??

Hmmm... pomyślmy...

...ich... stworzyciel

??

Poprawianie stworzyciela
J e s t wchodzeniem w nie swoje kompetencje
Stworzonego

;(

To tak, jakby tombakowy pierścionek
Poprawiał swego... jubilera??

;(

Gorzkie twoje żale
o nie taki bal
pośród białych sal,
o nie takie róże -
zawsze bylejakie,
bo nie kwitną dłużej...

I maruda biada:
U żyda-sąsiada*)
lepsza czekolada!
U imama słodszy miód,
i Arabki-cud!
_____________________

*) żyd - to wcale NIE TO SAMO co Żyd

Alternatywa:

albo pochwała cierpienia

/najpiękniejszego uśmiechu ofiary cierpienia/

albo

negacja cierpienia

i cierpiętnictwo


ma się nijak do /biblijnego stworzyciela nieba i ziemi/ Boga Ojca

NIE MA RÓŻ BEZ KOLCÓW
NIE MA DYMU BEZ OGNIA
NIE MA BALU BEZ ŻALU
I TAK OD ZAWSZE CO DNIA

Tam, gdzie pośród róż bez cierni
Jest dobry Bóg,

(patrz finalne clou)

tam... nie ma n i c z e g o, co byłoby w zgodzie z "Biblią".

- róża bez cierni,
- winogrona bez pestek,
- mięso /wegetariańskie/ bez mięsa,
- klonowanie owcy,
- hodowla wymarłego tysiące lat temu superwilka,
- życie bez śmierci /zamrożonego w kapsule Walta Disney`a/,
- wszystkie odmładzania, liposukcje, botoksy i przeszczepy /w tym przeszczep macicy/,
- przeprowadzka człowieka na Księżyc i na Marsa

ET CETERA, ET CETERA

- to dziejąca się na naszych oczach synteza czystego a/teizmu

Znane od 2 tysięcy lat pytanie:

- Quo vadis, Domine?

W Y G A S Ł O

Zamieniliśmy je na

- Quo vadis, mr Elon Musk?

Tezy wzajemnie sprzeczne. Jeśli niebo to raj, to tego przecież wcale już nie ma! Wygnanie z Raju definitywnie zamyka obie te przestrzenie.

"Pośród róż bez cierni", czyli w przestrzeni gdzie panuje idealna harmonia, gdzie jest bezpiecznie i to właściwie metaforycznie (symbolicznie) należy rozumieć lub jako stylistyczną hiperbolę.
Czy to trzeba naprawdę tłumaczyć Emilio - poezja ma swoje prawa. Swoją istotę, sens.
Wiesz Belino... Ja tego nie wiem - ale to kwestia wiary. Są ludzie uważający, i jest ich całkiem sporo, że niebo to nie tylko chmury nad głową itd.
Że kryje ono coś więcej, symbolicznie, metafizycznie, duchowo.
Coś, co nadaje sens i ciągłość
Pozdrawiam.

Ale, Kolego, tu nie ma żadnego innego pola interpretacji. Niebo, u wrót którego z kluczami posnął Piotr, to żaden dla nas śmiertelnych Raj. Sam piszesz, że niesie się poprzez lęk i łzy nasz ziemski płacz! Jakie wyższe wartości duchowe kryją się w takiej jak ta obietnicy? Ten wiecznie niewyspany Klucznik wpuści przez Ucho Igielne tylko nielicznych wybrańców! Cała reszta odejdzie z kwitkiem.

Tytuł, jak w piosence Eney "Skrzydlate ręce".
Głęboki i przemyślany wiersz.
Podoba mi się.

Tak kolego Belino, nasze wizje są różne.

Dziękuję Gruszko za pozytywny tematyczny komentarz.