Go to commentsW miesiącu rozkwitających hiacyntów
Text 14 of 32 from volume: W miesiącach rozkwitających hiacyntów
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2015-01-30
Linguistic correctness
Text quality
Views3475

I. Przed szarą godziną

 

Perłowo z tym różowym 

matowieniem powietrza 

aż po niebieskością nasączony 

bezkresny widnokrąg –


Gdzie przestrzeń 

otwiera perspektywę 

jak drzwi do domu 

czterech wiatrów


II. Po zachodzie. Seraficko

 

Szara godzina  

to ta przeźroczyście fiołkowa  

i szafirowo seraficka  

ze świetlanym obrzeżem  


zapadniętego zmierzchu  


wtedy ja i mój Anioł  

wtuleni skrzydłem  

przy skrzydle patrzymy  

w zimowy wieczór -  


na zieloną przemieniający się noc

  Contents of volume
Comments (7)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardzo łagodne są twoje wiersze. Dla Beniamina chyba zbyt łagodne.

"Seraficko" brzmi źle. To jak zatytułować wiersz "Mrocznie" albo "Miłośnie". Samo "Po zachodzie" brzmiałoby dobrze.

Podoba mi się gra barw. Seraficki kolor - to pomysłowe.

Dobrze malujesz wierszowane pejzaże.

Po pierwszym przeczytaniu myślałem, że jest literówka w ostatnim wersie, ale to urok składni.
avatar
Jak? "Seraficko" od serafickiego, czyli przymiotnika do "serafina": Anioła stojącego w najwyższej hierarchii anielskich chórów.
Taki też jest kolor gęstniejącego mroku w kościołach franciszkańskich zaraz po zachodzie słońca, stąd skojarzenie.
Tekst na dziesiątą stronę przemyślany, a że temat anielski, toteż mimo woli łagodny być musi :)
avatar
Befano, jestem już dużym chłopczykiem i wiem, kto to Serafin, nie musisz tłumaczyć ;)

Niemniej jednak: "Seraficko" brzmi okropnie, a seraficki kolor to bardzo dobry pomysł.
avatar
Nie rozumiem dlaczego "seraficko" [odprzymiotnikowo] brzmi okropnie, a "seraficki" już nie? I dlaczego kolor "seraficki" ma być "bardzo dobrym pomysłem"? Przecież nie jest to neologizm?
Nastrój nie przekłada się Szanowny Komentaorze na pomysł, za to - podbudowana odczuciem wyobraźnia - ma prawo używać takich słów, jakie najbardziej dla tej (indywidualnej) wyobraźni są adekwatne.
Komentatorowi "seraficko" może się nie podobać, Autorce jak najbardziej, ponieważ słówko to służy zaakcentowaniu opisanemu w wierszu dlań przyjaznego klimatu.
Bo tak jak nie każdy akceptuje "szare godziny" tak i też nie każdy napawa się upałem.
Kwestia gustu oraz preferencji. Również pod względem używanego przez siebie - ojczystego - języka, któremu m. in. służy literacki zapis.
avatar
Befana lubie jak piszesz o kolorach.
Tekst jest przyjmnie prostrzy i moje zdrowe skupisko synaps pojęło go bez zakłóceń. Mnie szare godziny się podobają. Co do serafickich dylematów, nie mam zadania, to faktycznie kwestia gustu.

Ostatnio urodzaj aniołów na publixo. Tyle, że twój anioł, z którym sobie siedzisz wtulona i podziwiasz zimowy wieczór, nawet mnie rozczula w przeciwieństwie do innych...
avatar
Anaya, bo mój Anioł, to Anioł z najprawdziwszego zdarzenia!
Ktoś, kto w rozpaczy odszedł, ja modliłam się o Jego zbawienie :) i zostałam wysłuchana :)
On za to z wdzięczności i naszej obopólnej miłości jest TYM wtulonym we mnie, a ja w NIEGO.
Kiedy będzie Ci źle, poproś Anioła befany :-) On bowiem wszystkim, którzy befanie dobrze życzą nie tylko, że im odwzajemnia te życzenia, ale ponadto pomaga! Z własnej oraz nieprzymuszonej woli. Bardzo skutecznie. I w sposób jak najbardziej sprawdzony :-))))
avatar
nie podoba mi się ten wiersz
© 2010-2016 by Creative Media