Go to commentsPustka
Text 5 of 61 from volume: Antidotum
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2015-09-26
Linguistic correctness
Text quality
Views2128

Pustka się wokół panoszy, patrzy mi w oczy,

na żadne prośby nie zważa, ciszą przeraża,

rano się budzi po nocy, żeby się droczyć,

zmusza na siebie uważać strach o stu twarzach.


Tętno się wzmaga na skroni, aż w uszach dzwoni,

jak dzwony z wieży kościelnej rano w niedzielę.

Dreszcz się po ciele rozchodzi, aby mnie zwodzić,

myśli upiorne zwołuje – to już za wiele.


Czasem do siebie się żalę, siedząc wytrwale.

Aura mnie wroga otacza, póki sił starcza,

muszę przebywać tu stale, żeby odnaleźć,

kto mi za życia odpłaca – myśli zatracam.


Kłębią się wokół demony nienasycone,

klejąc się sprytnie do duszy, może się skusi,

lepszych warunków spełnienie już nie zamienię,

mroczny cyrograf spisany wiarę naruszył.


Nikt nie przybywa z odsieczą – godziny lecą,

ciągle te głosy i twarze w końcu się zrażę.

Ściany gąbkowe – gdzie drzwi są? Bez klamek łyso.

Niech mnie wypuszczą lekarze! Tak sobie marzę...


foto net



  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Jedno szaleństwo potęguje kolejne... Ciekawie się pobawiłeś rymami, stosując rymy wewnętrzne również:) To swiadczy o dobrej znajomości warsztatu. Takie stany nie są chyba nikomu obce ale dobrze,jak sie złapie internet:) Pozdrawiam kolegę :)
avatar
...spodobało..
avatar
Moc Słowa, które - fortunnie czy niefortunnie użyte - zawsze staje się realnością.

Kłębią się wokół demony,
Tańczą wciąż wokół głowy -
Jużem na poły skończony,
Martwym już do połowy :(
© 2010-2016 by Creative Media