Text 6 of 61 from volume: Antidotum
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2015-10-09 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1972 |
Suchy jak szczapa Stefek spod Lubczy,
co dzień na targu żywnością kupczy,
chwaląc się – mam w bród jadła.
Baba z innym przepadła.
Na obiad muchy, bo w brzuchu burczy.
ratings: perfect / excellent
Ten "Burczymucha", no nie :-D :-D :-D Dodatkowo powinno beknąć mu szczawiem, a posrać [będę brzydka, trudno!] - mirabelkami.
Bardzo serdecznie :-)))
P.S. Mam dla Ciebie słoiczek konfitury, natomiast Twoją czekoladę nadal przechowuję w tej ofiarowanej mi biografii Fuersta Bismarcka.
Dalej serdecznie :-)
ratings: perfect / excellent
Dzięki za ostrzeżenie, ale ja mam sprawdzonych przyjaciół, a nawet przyjaciółki;)
ratings: perfect / excellent
A tej pracy mam rzeczywiście sporo, dlatego - wybacz :-))) - starej lwowskiej patrycjuszce :-)))
jak to zawsze mówię: mylić się jest rzeczą ludzką, wybaczać boską...
miłego wieczoru:)
moja autorsko-komentatorska działalność na Portalu o nazwie Twojego nicku :-))), dlatego oraz przypuszczalnie -
całe nieporozumienie.
A i tak jesteś bardzo miłym Użytkownikiem oraz oryginalnym Autorem. Kto wie, może czytając Ciebie polubię także limeryki?
Bardzo serdecznie :-)))
Ale podobno ja dam się lubić, takie chodzą słychy po mieście, ale to tylko pogłoski...
Pozdrawiam:)))
ratings: perfect / excellent
Bardzo serdecznie :)))
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Jadłem tam kupczy,
Bo baba przepadła -
Ktoś inny ją /obraca/.
:(
Jego lumpy dziurawe i czapa,
Burczy mu w brzuchu i burczy.
Ktoś mu babę /obraca/, aż furczy