Author | |
Genre | romance |
Form | prose |
Date added | 2017-01-04 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2512 |
MIŁOŚĆ JEST WIECZNA
Maurycy przysiadł na swoim ulubionym kamieniu,rozmyslając o swojej zmarlej przed 12 laty żonie. Znowu przywołując jej postać,przymknął natychmiast oczy.
-Nie masz pojęcia jak za tobą tęsknię,moja droga.
-Ach to ty?
Aurelia zawahała się rozpinając swoja szmizjerkę
-Podgladacz-zostaw mnie w spokoju-uśmiechając się do swojego męża kokietowała go nadal-.Maurycy,nie zachowuj się jak dziecko,bądź mężczyzną.
-Jestem nim-filozof westchnął.-Dzisiaj zdradziłem cię w myślach.Jak sądzisz,czy to jest grzech?
-Nie,mój kochany,to zdarza się każdemu.
-Nawet tobie?
-Nie,mnie nie,właściwie,to nie wiem,może nie pamiętam,albo nie przywiązuję uwagi do takich myśli,i dlatego jestem czysta jak łza.Mimo,że –ach pamiętam-Aurelia przypomniała sobie pewną scenkę-kiedyś zaczepil mnie przystojny prawie jak ty-dodała uśmiechnięta-chłopak,pytając o drogę.Uśmiechałam się do niego,bo wywołał we mnie poczucie jakiegoś wstydu,i chcąc zakamuflować moją niewiedzę i mój zachwyt nad jego urodą,odpowiedziałam coś naprędce,ale jak wiesz,pomyślałam o nim że gdyby tak się ze mną kochał-i tyle.Tylko tyle,więc nie miej mi tego za złe,nawet nie mogę sobie tego tak naprawdę wyobrazić,tylko to,żeby mnie kochał,ale ty mnie kochasz,więc po co mi drugi kochanek?
-No tak,masz absolutną rację,filozoficznie rzecz ujmując,nasze myśli są składnią.No więc nie czuję zazdrości.tym bardziej,ze twoje usta są nietknięte przez innego mężczyznę.
-Wiesz,ze kocham tylko ciebie, i ty za wszystkich mi wystarczasz?-hhahhaahahaha-jakżebym mogła zabawiać się z jakims amantem,dla zwykłej chwili?Pomyśl,jaki bylby skandal!?-hhahahahiiihi.
-No myśle,dlatego nie przypuszczam nawet,ponadto jesteś zbyt pragmatyczna a twoja wiedza na temat mężczyzn ograniczona jest przeze mnie?Chyba?Przynajmniej taką mam nadzieję.
-Tak,ale nie uważaj się za kogoś kto jest tylko jedną formą mojej opatrzności.Tak naprawdę oceniam innych,poprzez to,jaki wpływ wywierają na kobiety i jak potrafią się zachować w ich gronie.
Aurelia poprawiła kok,wpinając we włosy diamentową spinkę.
To nieśmiertelny, mający zawsze & wszędzie wzięcie i branie samograj, bo wszak miłość jest wieczna - i to przecież prawda lustra! (patrz wszystkie tytuły)
Schematyzm papierowych dwuwymiarowych postaci, ich z metra cięte, wciąż jednakie dialogi, fabuła sprowadzona do parteru, entourage płaski jak na drzeworytach - ale to naprawdę nic, drobiazg, niewarty wzmianki, skoro mowa o taaaakiej wieeeelkiej miłości!