Go to commentsWiatr znad zatoki
Text 46 of 110 from volume: Nieco z uśmiechem
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2018-03-31
Linguistic correctness
Text quality
Views1820

Póki mnie wiat­ry cza­su zegną do ziemi

Od­no­wię mo­je wspom­nienia

Na piac­ca wi­no białe będę próbo­wać

I kawę po­pijać z piękną ko­bietą


Nad ra­nem przez bal­kon na via

Fi­ran­ka za­tańczy fok­stro­ta

A z ra­dia na przekór po­godzie

Zaśpiewa coś rzew­nie grubawa di­va


W tych dźwiękach po noc­nych wyp­ra­wach

Leżymy pod prześcieradłem

Z jed­nym na ten czas prob­le­mem

Czy leżeć a może war­to już wstawać


W tym tempie  trzy czwar­te na dobę

Widziałem anioły na niebie

Jak z wie­ży kościel­nej dzwo­niły

Słoneczne życia godzi­ny


  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Klasyczny erotyk z hotelu przy na Piacca Navone

i to z najgórniejszej półki
avatar
Wszystko w tym wierszu jest liryką
avatar
SORKI :( piacca to nie picca, więc - oczywiście - piszemy te słowa:

PIAZZA oraz PIZZA
© 2010-2016 by Creative Media