Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2018-09-13 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1353 |
w domu pachnącym starymi meblami
gdzie snuł się zapach dobrych czasów młodości
przemieszanej z naftaliną
był twój świat kwitnący ciernistą tajemnicą
gdy na chemioterapii chwiała się ostatnia wiara
cierpienie już zabijało chęci aż mieszało rozum
wmówiono nam że życie jest bezcenne
nie wierzę
gdy morfina przegrywa z bólem ciała
piekło codziennego umierania po trochu
odczłowiecza życie
chciało by się powiedzieć - uciekaj
w ramiona śmierci do nowej kołyski
odprowadzić w zmyśloną uliczkę
usłyszeć tajemnicze i znowu rześkie kroki
w świętym kraju takie nietaktowne myśli
zastąpiono fałszywą nadzieją
wolno nam płakać dopiero po stracie
jakim prawem wszystko pozostaje
tym samym
skoro twój ból jeszcze we mnie drży
i miesza się z rozpaczą ubraną w kir
spróbuję uwierzyć w przyjaźń wieczną
we wspólnych snach
Twoje opowieści są z pogranicza poezji i prozy poetyckiej.
I są w tym nurcie doskonałe.
ratings: perfect / excellent
wmówiono nam że życie jest bezcenne
(czyż takie ale nie jest??)
piekło codziennego umierania po trochu
odczłowiecza życie
(czyż nas nie odczłowiecza??)
w świętym kraju takie nietaktowne myśli
(czyżby jednak nie w kraju tak świętym? myśli te tak nietaktowne, że aż obrazoburcze?!)
Jednak przecież każdy z nas tak od tysiącleci rozpięty na swym własnym krzyżu póki my żyjemy DAJE RADĘ!
Sponiewierany człowiek. Daje radę!!
Każdego dnia traci swoją na skałach na ochłapy ćwiartowaną wątrobę - ten organ dobrej nadziei/zakład odtruwającej chemii doskonałej - i jest w tym na krzyżu zapętleniu równy Bogom.
Wiersz ma potężną moc podnoszenia z kolan
ratings: perfect / excellent
Bardzo dobry i ważny wiersz :)
Pozdrawiam:)
w cywilizowanym europejskim kraju cichutka bierna eutanazja
(patrz tekst i wszystkie nagłówki)
JEST LEPSZA
od głośnej czynnej eutanazji??
Przecież nawet w takiej /tzn. w jakiej??!/ Albanii terminalny,
doba po dobie
tygodniami i miesiącami
skręcany cierpieniem pacjent
nie czeka na swoją śmierć
Uciekaj
(patrz tekst)
CHCIAŁOBY się ratować
CHCIAŁOBY się ocalić
CHCIAŁOBY się
Krwawymi łzami zapłakać
Ale jak od tysiącleci
Pisze się kolejne wiersze
O tym że w swym cierpieniu na krzyżu
Człowiek jest gorszy od psa
Chrystus z martwych wstał przecież
Poczytajmy sobie o Boskim baryłkarzu - tej żywej metaforze tańca życia i śmierci
na cichutką powolną
przez wszystkich przemilczaną zamiecioną pod dywan
śmierć w męczarniach
własnego dziecka
Głowa - dziś?! - się słania
I słaniają nieme nogi
Mimo tylu mogił,
Które mijasz w ciszy.
Sam wszak ledwo dyszysz!
------------------------
Zad. dom.
Skoro skręcany nieustannym bólem /bez szans na eutanazję!/ zmierzasz wyłącznie w kierunku hospicjum
- CO DAJ TOBIE, BOŻE, AMEN
/gdyż ogromna większość z nas umiera bez żadnej miłosiernej fizycznej opieki/ -
to na co ci te całe /wielkanocne/ święta
??
Dla samocalenia M U S I S Z wybrać:
tożsamy z bólem = cierpieniem codzienny dla każdego krzyż
dla ciebie JEST
symbolem nadziei*) beznadziei*)
_______________________________
*) odpowiednie skreślić
ratings: perfect / excellent