Text 161 of 213 from volume: międzyczas
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2018-11-18 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1508 |
Nocami siadam i gapię się,
uzupełniając muzyką ciało,
a przecież wiadomo że chodzi o duszę.
Kładę się na brzegu kartki.
Wiersz płacze niebiesko.
Spowalniam czas. Próbuję dzwonić.
Nikt nie przychodzi.
Rozproszone skrzydła esejów
fruwają w pobliżu okna.
Smutne gałęzie drzew
zawsze są pochylone.
Usta trupów karmią ciemne korzenie.
W pajęczynach czarne muchy
ze zwisającymi nogami.
Zamykam oczy.
Perylen w ultrafiolecie
pryska szkarłatem.
Nieznane planety okrążają moją samotność,
a w dole miasto.
Niepłodna przestrzeń
w srebrnej przędzy
księżycowych godzin.
https://youtu.be/a502RejLz8s
ratings: perfect / excellent
Dawniej (przed ostatnią wojną) dziady proszalne pchały się do naszych domów drzwiami i oknami, i chałupa zawsze była pełna, więc nie znaliśmy wówczas ni spokoju, ni samotności, ni żadnego ukojenia
Ja mam już tak, że jak zamknę mocno powieki i potrę delikatnie oczy przez powieki, to wybieram sobie na żądanie iskrzenie w kilku kolorach. Najczęściej Galaxy, niebieski, albo w kolorze zimnych ledów, a czasami nawet czerwieni i zmieniam sobie te barwy w zależności od tego, jakie chcę zobaczyć.
Czysta alchemia. :)
Pół tabeli Mendelejewa mamy w sobie. Trzeba tylko z tego umiejętnie korzystać. :)
Boskim
W tak pięknych Zielonej naszej Wyspy czasach prosperity... tak mroczna, bez żadnej asekuracji skokiem na łeb z parapetu /z wieżowca/ liryka.
Nasi Wielcy Przodkowie,
którzy przetrzymali 6 lat tsunami hitleryzmu, a potem siermiężne dziesięciolecia odbudowy Polski z ruin za peerelu,
w grobach się przywracają
Zawracam głowę tobie,
Marudzę, lamentuję,
Bo w szkole miałem dwóje :(
Programowe czarnowidztwo, zero pomysłu na lepsze jutro, ostra dekadencja - WSZYSTKO TO JUŻ BYŁO