Text 74 of 139 from volume: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-12-16 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1610 |
Marzenia przecież nie miały się starzeć,
a pokuliły, niczym starcze wierzby.
Nie, że przygniotły przedeptane lata
i liczne wiosny.
Zebrały może zbyt wiele niespełnień
i prztyczki nosa im utarły nieco.
Marzenia stare – siwe emerytki –
ubóstwem świecą,
gdy nie ma środków, by zaparzyć ziółka –
w portfelach marzeń brzęczą śmiechem drobne.
I choć w starości swojej nadal piękne,
lecz niewygodne.
W akt notarialny wpiszmy dożywocie,
bo nie ma rady, bo mus je dochować.
Niech brzmią bajami na przypieckach – godnie,
dopóki człowiek
może przytulić i nie cofnie ręki
od tych nestorek, z lekka zdziecinniałych.
Wrośniętych w życie na złe i na dobre,
w uczuciach stałych.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
W nagrodę za swoją wczorajszą ciężką pracę w CIĘŻKICH czasach otrzymują dzisiejsze nic
Pięknie napisane, że na marzenia już grubych zabrakło...takie ludzkie
ratings: perfect / excellent
a jeśli czegoś pragną, to zdrowia.