Text 28 of 69 from volume: Dotykanie i dotyczenie - przez pryzmat dat
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2019-01-14 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1602 |
Tylko sprzedajna dziwka o imieniu Polis
brzęczy sakwą. Na drobne siebie rozmieniła
i wulgarnie zanęca ubabraną dłonią.
Wciąż mało jej, więc tańcem godowym przywabia
gości, którzy nie wiedzą i idą, jak w rui,
by psim swędem rozmnożyć to wszystko,
co dzieli.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Nie zapominajmy: wcześniej był niejaki Cyba, który postanowił "zarżnąć" Pana Prezesa J. Kaczyńskiego. A że b. premiera w Łodzi nie było, więc zastrzelił Marka Rosiaka...
Mimo wszystko miałam nadzieję, iż Prezydent Adamowicz przeżyje :(
ratings: perfect / excellent
Pecunia non olet, więc tam, gdzie pecunia - tam też brudna zeszmacona Polis
To bardzo pesymistyczne przesłanie. Polis zawsze będzie się szmacić, bo to jej jedyna racja istnienia