Text 77 of 138 from volume: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2019-01-29 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1620 |
Mój świecie! Zmieniasz mnie u schyłku
roku. Nadzieje mi malował -
jesienią, jak czerwone liście;
u progu zimy - pierwszym mrozem.
Mój świecie, zmieniasz - mnie i siebie.
Choć ziemia zmarznąć nie zdążyła,
jak ja. I chociaż nie powinnam,
w uczucia wyższe chucham. Siły
daj mi, gdy świat mój się wymyka
w korowód tańcem kołysany...
Choć nie mam nawet płakać po kim,
nie znaczy, że łzy nie wezbrały
za cieniem świata, który odszedł.
Szukając ciepła, pod powieką -
tę, która parzy - zaraz otrę
i pójdę w dal, by już nie czekać.
ratings: perfect / excellent
Cudny!
:)
ratings: perfect / excellent