Text 73 of 135 from volume: Oczko, misie, puszcza
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-04-13 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1156 |

Gdy już otworzą drzwi do lasu,
to mam wątpliwość, czy się zmieszczę.
Czy nie narobię ambarasu,
gdy każdy staw mi będzie trzeszczeć,
niczym zawiasy od tych drzwi,
po czasie, w którym każdy tkwi
na własnych metrach, na kanapach...
I wciąż zajada stres i nudę.
Ale dlaczego kusi zapach,
który spowija nasze kuchnie?
Przepyszne żurki
i kiełbasy...
Przejdę na dietę, nim te lasy
nagle otworzą się na oścież.
I może jutro już poposzczę.