Tekst 73 z 133 ze zbioru: Oczko, misie, puszcza
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2020-04-13 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1094 |
Gdy już otworzą drzwi do lasu,
to mam wątpliwość, czy się zmieszczę.
Czy nie narobię ambarasu,
gdy każdy staw mi będzie trzeszczeć,
niczym zawiasy od tych drzwi,
po czasie, w którym każdy tkwi
na własnych metrach, na kanapach...
I wciąż zajada stres i nudę.
Ale dlaczego kusi zapach,
który spowija nasze kuchnie?
Przepyszne żurki
i kiełbasy...
Przejdę na dietę, nim te lasy
nagle otworzą się na oścież.
I może jutro już poposzczę.