Go to commentsKiedyś
Text 13 of 19 from volume: Pisane łzami
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2020-10-16
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views759

Spoglądam w nocne niebo, tak wspólne chwile wspominając,

Po policzku spływa łza, smutku, goryczy samotności,

Ten ogień   serce niszczy, pali w popiół je zamieniając,

Rana wciąż jest otwarta,boli kochać bez wzajemności.


Spojrzenie pełne ciepła, kiedyś to ciało rozgrzewało,

Teraz już obojętność, potrafię tylko z nich wyczytać,

Wraz z chłodem w jego oczach, moje serce też zamarzało,

Teraz w nim mogę znowu, gościa znajomego powitać.


Dawny smutek już przybył, do serca nie proszony wchodząc,

Zabrał swoich przyjaciół, pragnienia razem z samotnotnością.

Przejęły one władzę,nowe uczucie we mnie rodząc,

Uczucie  destrukcyjne, nazywane jest dziś  zazdrością.


Gdy nigdy nie powrócą , chwile na zawsze utracone,

Wspomnienia minionych dni,  zblakną  kiedyś już bezpowrotnie,

Wtedy znowu ujrzę świat, nie przysłonięty przez łzy słone,

Lecz nie nadszedł wciąz ten czas, więc przez życie idę samotnie.


  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media