Go to commentsNikołaj Alieksiejewić Niekrasow. Wiersze wybrane /39
Text 53 of 146 from volume: Tłumaczenia na wasze
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2021-06-15
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views785

Jacyś oberwańcy-żebracy,

Poczuwszy zapach pienistego,*)

Też przyszli wszystkim udowadniać,

Jacy to oni szczęśliwi:


*Nas to nawet sam sklepikarz

Już od progu częstuje groszem

I zaprasza do swej chaty,

A potem aż do wrót odprowadza

Z niskimi do ziemi pokłonami**)...


A ino tylko zaśpiewamy jakąś pieśń,

Już do okna leci sama hoziajuszka***)

Z nożem i piętką chleba,

A my jak te słowiki cienkim głosem piejemy:

*Jak już dawać - to dawać na całego!

Nie tylko piętkę, ale i sam bocheneczek!*


___________________________


W końcu połapali się nasi bieguni,

Że za darmo roztrwonili swoją wódkę,

Bo to i dno wiaderka już widać. *Dosyć. Starczy tego dobrego!

Ej, szczęście wasze prostackie wieśniackie!

Dziurawe połatane,

Garbate z odciskami na każdej kosteczce!

Zjeżdżajcie wy wszyscy nam z oczu,

A żywo!*


1865


......................................................


*) poczuwszy zapach pienistego - poczuwszy alkohol;


**) sam sklepikarz zaprasza do swego domu - w Rosji żebracy i niepełnosprawni są traktowani jak święci; najsłynniejsza w Moskwie na Placu Czerwonym cerkiew, sobór Wasilija Błażennogo /na nasze Wasyla Błogosławionego/ - ta cała drewniana, bajecznie kolorowa jak z bajki świątynia - została postawiona /bez jednego gwoździa/ na cześć bezdomnego szaleńca, którego zamarznięte zwłoki znaleziono któregoś dnia zimą 1555 r. rano właśnie w tym miejscu. Jak się naprawdę nazywał, nikt nie wiedział; ludzie wołali go po prostu Wasylem;


***) do okna leci hoziajuszka - pani domu, hospodyni





  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media