Go to commentsCham
Text 19 of 27 from volume: Nienakarmiony kraj
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2013-03-12
Linguistic correctness
Text quality
Views3424

Cham



Tu już, pani, nie prowincja,

tutaj też mamy telewizory.

Dopełnienie goni przydawkę jak chłop babę po ściernisku,

koło gospodyń gra w kółko i krzyżyk;

no, może i w krzyżyk częściej.


W każdym zdaniu zgrzyta –

gwara jak równia pochyła,

tak daleko jej do piękna jak świńskim ryjom

do koryta.


- Te pierdoły, inteligenty,

recytują swoje wypociny w terenie,

kupują swoim zatłuszczonym kobietom czekoladki

i powracają do nich jak i my.

Po miejskiej spelunie

śmierdzi im z gęby zwyczajną i miętówkami.


Swoje wiem, znam jutro na pamięć;

gazety czytam, tylko powoli i jak są duże litery.

U nas też są tacy, co wierszyki piszą,

tylko bardziej do ucha.


Bo inteligenty jak nie mają co robić, to myślą,

a jak im tramwaj ucieka, to gubią jedyne długopisy.


A ja sobie myślę, pani redaktor,

że więcej do powiedzenia ma moja kura

niż goła dupa poetki z Paryża.


  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
"Pany ,chłopy, chłopy, pany, cały świat zaczarowany" St. W.
avatar
Bardzo trafne, mądre i błyskotliwe spostrzeżenia oraz przemyślenia. I w dodatku poprawnie zapisane.
Tylko Piotrze, na Boga, dlaczego robisz z tego poezję? Toć to porządna i przyzwoita proza, tylko niepotrzebnie "po poetycku" zapisana.
© 2010-2016 by Creative Media