Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2013-03-28 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2498 |
Na pełnię, wolno dryfującą po centrum miasta
Długo tu nie wracał,
dziś postanowił odwiedzić zapomniane kąty.
Skrzętnie omijał całą tego miejsca gmatwaninę
i właśnie dzisiaj, w porze swoich najrealniejszych marzeń,
uczepił się najwyższych pięter,
by wznieść jeszcze wyżej wysoki kołnierz
przemijającej właśnie, zupełnie nieważnej daty.
Długo zbierał się do drogi,
zapomniał srebrnika w dziurawej kieszeni,
a teraz obraził się na zbyt beztroską noc,
lśniącą ( tylko dzięki niemu ) nad naszymi
sceptycznymi doznaniami,
albowiem w nas ciągły lęk przestrzeni
i unikanie jak ognia spłaty starych długów.
Tylko dzisiaj ten niemy świadek,
milcząca perła, świecąca zawsze
tylko poetom, zakochanym i głupim marzycielom,
powierza właśnie spadającej gwieździe
największą tajemnicę odpływania w dobry sen.
Zapomniane kąty jak kocie łby,
miałczą w bezkres secesji tak najzwyczajniej,
jakby nie interesowała ich zupełnie
gromadka ( za godzinę ucztujących w najlepsze ) wróbli.
Widzialna i niewidzialna data -
na przemian.
ratings: perfect / excellent