Go to commentsNa pełnię, wolno dryfującą po centrum miasta
Text 22 of 27 from volume: Termoekumenalia
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2013-03-28
Linguistic correctness
Text quality
Views2498

Na pełnię, wolno dryfującą po centrum miasta



Długo tu nie wracał,

dziś postanowił odwiedzić zapomniane kąty.


Skrzętnie omijał całą tego miejsca gmatwaninę

i właśnie dzisiaj, w porze swoich najrealniejszych marzeń,

uczepił się najwyższych pięter,

by wznieść jeszcze wyżej wysoki kołnierz

przemijającej właśnie, zupełnie nieważnej daty.


Długo zbierał się do drogi,

zapomniał srebrnika w dziurawej kieszeni,

a teraz obraził się na zbyt beztroską noc,

lśniącą ( tylko dzięki niemu ) nad naszymi

sceptycznymi doznaniami,

albowiem w nas ciągły lęk przestrzeni

i unikanie jak ognia spłaty starych długów.


Tylko dzisiaj ten niemy świadek,

milcząca perła, świecąca zawsze

tylko poetom, zakochanym i głupim marzycielom,

powierza właśnie spadającej gwieździe

największą tajemnicę odpływania w dobry sen.


Zapomniane kąty jak kocie łby,

miałczą w bezkres secesji tak najzwyczajniej,

jakby nie interesowała ich zupełnie

gromadka ( za godzinę ucztujących w najlepsze ) wróbli.


Widzialna i niewidzialna data -

na przemian.


  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Piękny wiersz, można razem z księżycem powędrować.
© 2010-2016 by Creative Media