Temat: Z przeznaczeniem dla tych, którzy mniemają, że ... (70)
01 Paź 2018 o 09:57
to nie przepychanka
po prostu wyraziłem swój pogląd na tego pana
nic więcej
Alchemik jak to przeczyta to chyba ci nie odpuści
takiej potwarzy
01 Paź 2018 o 09:55
Arsene napisał:
a tak na marginesie :
podobne nie znaczy takie same


Takie same i ze wszystkimi szczegółami. Kwestia okularów, albo lornetki.
01 Paź 2018 o 09:54
"Jak ksiądz mógł zostać ateistą?"

A na przykład tak:

""Jezus to nie Bóg"
ak, Marcin Szymaniak 08-02-2008, ostatnia aktualizacja 11-02-2008 07:57

To ogłosił czołowy polski teolog katolicki, odchodząc z Kościoła. Ksiądz Tomasz Węcławski miał grono wiernych uczniów i przyjaciół. Zachwycali się jego twórczością aż do momentu, gdy zanegował boskość Jezusa i porzucił katolicyzm. Odejście najwybitniejszego polskiego teologa wprawiło ich w sporą konsternację.

– Dla wielu ludzi to osobisty dramat. On był nie tylko wybijającą się postacią polskiego Kościoła, ale duchowym drogowskazem, przewodnikiem – mówi ŻW poseł PiS Jan Filip Libicki, zaprzyjaźniony z rodziną Węcławskich. Podkreśla, że najbardziej przeżył apostazję Tomasza Węcławskiego jego brat, który jest proboszczem parafii Maryi Królowej w Poznaniu. – To człowiek prowadzący życie na pograniczu świętości. Decyzja brata jest dla niego ogromnym wstrząsem – podkreśla.

W Kościele Węcławski to obecnie najbardziej niebezpieczny temat. – Panie redaktorze, pan w ogóle do mnie nie dzwonił – ucina próbę podjęcia rozmowy o. Jan Góra, organizator spotkań lednickich. – Ho, ho! – woła do słuchawki pewien teolog, gdy pada straszne nazwisko. – Ja się w tym temacie w ogóle nie orientuję – dodaje, nie chcąc rozmawiać nawet o tym, że zna dokładnie dzieła Węcławskiego i nazwał go kiedyś wybitnym teologiem.– Dla wielu ludzi to osobisty dramat. On był nie tylko wybijającą się postacią polskiego Kościoła, ale duchowym drogowskazem, przewodnikiem – mówi ŻW poseł PiS Jan Filip Libicki, zaprzyjaźniony z rodziną Węcławskich. Podkreśla, że najbardziej przeżył apostazję Tomasza Węcławskiego jego brat, który jest proboszczem parafii Maryi Królowej w Poznaniu. – To człowiek prowadzący życie na pograniczu świętości. Decyzja brata jest dla niego ogromnym wstrząsem – podkreśla.(...)
Wejście na szczyt
– Genialny człowiek – mówił o Węcławskim ks. prof. Paweł Bortkiewicz, dziekan Wydziału Teologicznego poznańskiego Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Już jako dziecko nieźle się zapowiadał, choć rodzina i znajomi myśleli, że zostanie astrofizykiem. Na podwórku miał swoje małe obserwatorium astronomiczne, samodzielnie składając niektóre urządzenia. Będąc w liceum, sam skonstruował maszynę liczącą. Nikt się więc nie dziwił, że poszedł studiować na Politechnikę, na Wydział Maszyn Roboczych i Pojazdów. Zaskoczenie przyszło dwa lata później, gdy porzucił kierunek dla teologii. Głównym celem jego poszukiwań stał się – jak to później sam określił – obraz świata i naszego w nim miejsca.(...)

Pojedynek z arcybiskupem

Będąc u szczytu sławy, pod koniec 1999 roku Węcławski dowiedział się od rektora poznańskiego seminarium, że arcybiskup Juliusz Paetz molestuje seksualnie kleryków. Jeden z nich przyszedł z płaczem do rektora, opowiadając, że w swojej rezydencji Paetz czynił wobec niego homoseksualne gesty.

Jako były rektor prof. Węcławski postanowił zdecydowanie interweniować. Ponieważ próby delikatnego powstrzymania arcybiskupa nic nie dały, grupa księży napisała list, z którym Węcławski osobiście udał się do Watykanu. Jak ujawnił później w słynnym wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego”, w czasie tej podróży spotkał przypadkiem ówczesnego prefekta Kongregacji Doktryny Wiary kard. Josepha Ratzingera. Powiedział mu, po co przybył. Nawet umówił się na rozmowę w tej sprawie, do której jednak z jakichś przyczyn nie doszło.

Zaczynał się już 2001 rok, a odpowiedzi ze Stolicy Apostolskiej nie było. Od kleryków napływały tymczasem kolejne alarmujące sygnały o wyskokach Paetza. Zniecierpliwiony Węcławski skontaktował się ponownie z Ratzingerem. Wydawało się, że sprawa ruszy wreszcie do przodu, bo autorów listu zaprosił nuncjusz papieski Józef Kowalczyk. Wszystko skończyło się jednak na przekazaniu mu zeznań poszkodowanych. Znów zapadła głucha cisza.

W sierpniu 2001 r. skandal w Poznaniu został opisany przez tygodnik „Fakty i Mity”, ale publikację zlekceważono. 22 listopada 2001 roku Węcławski spotkał się z Paetzem i odbył z nim rozmowę, zrelacjonowaną później w „Tygodniku Powszechnym”. Zasugerował arcybiskupowi, że ten utracił moralny mandat do przewodzenia poznańskiemu Kościołowi. Ten odparł, że Węcławski nie będzie go osądzał. – Wiem, z kim na ziemi się zmierzyłem – powiedział Węcławski.– Ja też wiem – odburknął Paetz i zakończył rozmowę.

Hierarcha był już jednak na straconej pozycji. Niedługo po tym spotkaniu o jego wyskokach napisała „Rzeczpospolita” i tym razem wybuchł wielki skandal. Paetz nie przyznał się do winy, ale złożył rezygnację ze względu na „dobro Kościoła”.
Pojedynek z arcybiskupem

Będąc u szczytu sławy, pod koniec 1999 roku Węcławski dowiedział się od rektora poznańskiego seminarium, że arcybiskup Juliusz Paetz molestuje seksualnie kleryków. Jeden z nich przyszedł z płaczem do rektora, opowiadając, że w swojej rezydencji Paetz czynił wobec niego homoseksualne gesty.

Jako były rektor prof. Węcławski postanowił zdecydowanie interweniować. Ponieważ próby delikatnego powstrzymania arcybiskupa nic nie dały, grupa księży napisała list, z którym Węcławski osobiście udał się do Watykanu. Jak ujawnił później w słynnym wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego”, w czasie tej podróży spotkał przypadkiem ówczesnego prefekta Kongregacji Doktryny Wiary kard. Josepha Ratzingera. Powiedział mu, po co przybył. Nawet umówił się na rozmowę w tej sprawie, do której jednak z jakichś przyczyn nie doszło.

Zaczynał się już 2001 rok, a odpowiedzi ze Stolicy Apostolskiej nie było. Od kleryków napływały tymczasem kolejne alarmujące sygnały o wyskokach Paetza. Zniecierpliwiony Węcławski skontaktował się ponownie z Ratzingerem. Wydawało się, że sprawa ruszy wreszcie do przodu, bo autorów listu zaprosił nuncjusz papieski Józef Kowalczyk. Wszystko skończyło się jednak na przekazaniu mu zeznań poszkodowanych. Znów zapadła głucha cisza.

W sierpniu 2001 r. skandal w Poznaniu został opisany przez tygodnik „Fakty i Mity”, ale publikację zlekceważono. 22 listopada 2001 roku Węcławski spotkał się z Paetzem i odbył z nim rozmowę, zrelacjonowaną później w „Tygodniku Powszechnym”. Zasugerował arcybiskupowi, że ten utracił moralny mandat do przewodzenia poznańskiemu Kościołowi. Ten odparł, że Węcławski nie będzie go osądzał. – Wiem, z kim na ziemi się zmierzyłem – powiedział Węcławski.– Ja też wiem – odburknął Paetz i zakończył rozmowę.

Hierarcha był już jednak na straconej pozycji. Niedługo po tym spotkaniu o jego wyskokach napisała „Rzeczpospolita” i tym razem wybuchł wielki skandal. Paetz nie przyznał się do winy, ale złożył rezygnację ze względu na „dobro Kościoła”.


Cały artykuł pod linkiem:

link


.
01 Paź 2018 o 09:45
Plagiaty Twoich kolegów - Toma i Alchemika - też powielały od dawna znane już frazy. W końcu jednak i je udowodniono bardzo podobnymi sposobami - czyli przyrównaniem ich do wcześniejszych zapisów. Tutaj zaistniała wprost proporcjonalna sytuacja.
Ty napisałeś swój tekst - Twoja sprawa - więc i ja miałem prawo do swojego. Kończ waść tą przepychankę, nie mam bowiem zamiaru znowu dać się sprowokować dla zaspokojenia Twoich celów.
01 Paź 2018 o 09:37
a tak na marginesie :
podobne nie znaczy takie same
01 Paź 2018 o 09:36
trotsiga napisał:
Arsene - porażające są te Twoje wypowiedzi ...
.
Znajdź mi zatem świadka, który poświadczy o historii Jezusa, jako jedynej w swoim rodzaju. Przy okazji zastanów się, kto - kiedy - i w jakim celu - napisał owo Pismo Święte (święte jedynie dla chrześcijan).
.
To, że Ty sam (i wielu Tobie podobnych) jesteście przekonani o boskim pochodzeniu biblijnych zapisów, w żaden sposób nie może deprecjonować podobnych zapisów sprzed wielu tysiącleci przed narodzeniem Jezusa.



za takie podobne atakowanie Koranu straciłbyś dawno głowę
01 Paź 2018 o 09:35
trotsiga napisał:
Arsene - porażające są te Twoje wypowiedzi ...
.
Znajdź mi zatem świadka, który poświadczy o historii Jezusa, jako jedynej w swoim rodzaju. Przy okazji zastanów się, kto - kiedy - i w jakim celu - napisał owo Pismo Święte (święte jedynie dla chrześcijan).
.
To, że Ty sam (i wielu Tobie podobnych) jesteście przekonani o boskim pochodzeniu biblijnych zapisów, w żaden sposób nie może deprecjonować podobnych zapisów sprzed wielu tysiącleci przed narodzeniem Jezusa.



świadkami byli apostołowie i ludzie żyjący w tamtych czasach
masz argumenty jak świadek Jehowy
01 Paź 2018 o 09:33
Zanim trotsigo zamieścisz cz. 2 wynurzeń pana Pujola
w dodatku powielając kilka błędów POZWÓL,że zamieszczę erratę A oto najważniejsze błędy:

1. Horus zrodził się z Izydy, która nie była dziewicą;
2. Paheri to imię, nie miejscowość (grób Paheriego znajduje się w el-Kab). Proszę sobie jego grób obejrzeć, jeśli interesuje: www.egypt-kemet.com/index.php?id=paheri_01 . Nie ma "zamiany wody w wino", jest zwykła uczta, a oddzielnie wyrób wina, zresztą nie tylko, bo polichromie przedstawiają pracę rolników, rzemieślników, żeglugę po Nilu, sceny domowe, świątynne i masę innych. To jeden z najlepiej zachowanych grobowców Nowego Państwa tak fantastycznie dekorowany.
3. Tzw. "Opowieść Satmiego" to jedna z cyklu opowieści o Setnau-chaem-uset, gdzie owo "zwiastowanie" przebiega w nieco bardziej skomplikowany sposób, ze snem w świątyni Imhotepa, magicznym użyciem lotosu (w tekście angielskim "colocasia", ale kolokazja w Egipcie nie rosła, chodzi o lotos). Znalazłam publikację książki Maspero (właściwie reedycji z 2004, bo oryginał wyszedł w 1915 r.). Odpowiedni fragment jest od strony 120 (w wydaniu I od 144, ale mniejsza z tym):
books.goog(*)atmi ancient egypt&f=false
W ogóle warto dotrzeć do publikacji tłumaczeń tekstów, dokonanych przez badaczy, a nie do interpretacji pana/księdza Pujola, z całym dla niego szacunkiem.
books.goog(*)pt&hl=pl&source=gbs_navlinks_s
4. Żadne anioły nie obwieszczały narodzin Horusa. W Egipcie nie było aniołów.
5. Żadne "El Asar"! Egipskie imię Ozyrysa to Usir.
01 Paź 2018 o 09:33
Arsene - porażające są te Twoje wypowiedzi ...
.
Znajdź mi zatem świadka, który poświadczy o historii Jezusa, jako jedynej w swoim rodzaju. Przy okazji zastanów się, kto - kiedy - i w jakim celu - napisał owo Pismo Święte (święte jedynie dla chrześcijan).
.
To, że Ty sam (i wielu Tobie podobnych) jesteście przekonani o boskim pochodzeniu biblijnych zapisów, w żaden sposób nie może deprecjonować podobnych zapisów sprzed wielu tysiącleci przed narodzeniem Jezusa.
01 Paź 2018 o 09:25
Trotsigo,
znajdż mi autora-księdza ale nie obecnie ateisty tylko nadal księdza,który ,, odkrył,, podobne ,,rewelacje,, w Piśmie Świętym -to może będę skłóonny w to uwierzyć

nie widzisz sprzeczności na samym wstępie ?
jak ksiądz mógł zostać ateistą ?
przecież w seminarium posiadł wiedzę większą od niejednego wiernego ?
ale to nie jest odosobniony przypadek
w Polsce też są wydawane czasopisma,w których piszą podobnew teksty ludzie,którzy porzucili stan duchowny

jaka wiara taki tekst - ,, nie dziwi nic,,
01 Paź 2018 o 08:54
... ich Bóg jest jedynie prawdziwym
(podobieństwa cz.1)
.

(tekst skopiowany z sieci z niewielkimi wstawkami interpunkcyjnymi mojego autorstwa)

Dużo tychże podobieństw, a podobno jest jeszcze więcej. Wszystko można przeczytać w książce byłego księdza, obecnie ateisty Llogariego Pujola. W swojej książce "Jezus 3000 lat przed Chrystusem. Faraon zwany Jezusem" udowadnia on, jakoby życie Jezusa i jego historia w nowym testamencie były zbiorem świetnie zmodyfikowanych i przerobionych mitów egipskich. Podobieństw nowego testamentu i mitologii egipskiej jest wystarczająco dużo, żeby uważać rozumowanie Pujola za słuszne. Zresztą L. Pujol nie jest osamotniony w swoich twierdzeniach. Czyżby mit chrześcijański zaczynał chwiać się w posadach, a ludzkość dotarła do prawdy o jego pochodzeniu?

Oto i owe podobieństwa:

- Faraona w starożytnym Egipcie uważano za syna boga - był człowiekiem, a zarazem bogiem jak Jezus. Jego matce zwiastowano boskie poczęcie, tak jak potem poczęcie Jezusa. Faraon był pośrednikiem między ludźmi a Bogiem, zmartwychwstał i wstąpił do nieba.
- Modlitwa "Ojcze Nasz", którą według tradycji chrześcijańskiej ułożył Jezus, jest prawie jednakowa z "Modlitwą ślepca", która znajduje się w tekście egipskim z 1000 roku przed Chrystusem.
- Tekst egipski (w języku demotycznym) z 550 r. przed Chrystusem "Opowieść Satmiego" mówi: "Cień boga pojawił się przed Mahitusket i oznajmił jej: Będziesz miała syna, którego będą zwać Si-Osiris?". W tłumaczeniu Mahitusket znaczy "łaski pełna", a Si-Osiris znaczy "syn boga", czyli syn Ozyrysa.
- W mitologii egipskiej Set chce zabić dziecko imieniem Horus. Jego matka Izyda ucieka więc z nim, w Biblii Święta Rodzina ucieka do Egiptu przed Herodem.
- Egipcjanie uważali mirrę, kadzidło i złoto za emanacje boga Ra: złoto było jego ciałem, kadzidło jego zapachem, a mirra jego nasieniem.
- Obraz uczty, który znajduje się on na grobie egipskim w Paheri (1500 lat przed Chrystusem). Przedstawia zamienienie wody w wino przez faraona (jest tam sześć dzbanów, w cudzie, jakiego dokonał Jezus, jest też sześć dzbanów. Teologowie ciągle zadają sobie pytanie, dlaczego sześć (Llogari Pujol twierdzi, że dlatego, iż skopiowano opowieść egipską)
- Bóg Sobek, o czym opowiadają "Teksty z piramid", z 3000 roku przed Chrystusem rozmnożył chleb i ryby i rozdał ludziom na brzegu jeziora Faiun. Następnie chodzi po wodach tego jeziora. (Na gotyckich malowidłach przedstawiających cudowny połów ryb przez apostołów można się dopatrzyć, że te ryby to specjalny gatunek żyjący tylko w Nilu).
.
koniec części pierwszej.
Temat: Dla tych.którzy myślą,że celibat to wymys ludzki (29)
01 Paź 2018 o 08:29
trotsiga napisał:
Pewnym jest tylko jedno - Według Ewangelii Łukasza, Jezus miał dwanaście lat kiedy pojechał do Jerozolimy wraz z rodzicami, aby uczcić Paschę. Wszystko inne przedtem i dopóki Jezus nie przekroczył 30 lat pozostaje tajemnicą. W tej tajemnicy przejawia się gdzieniegdzie jego małżeństwo z Marią Magdaleną, oraz dwóch synów ... amen



Trotsigo
po co siejesz nieprawdziwe wiadomości,które publikują antyreligijne ,,rewelacje,, ?
dla zamętu ?
to nie tutaj
01 Paź 2018 o 08:27
Assassin napisał:
"oczywiście ,że papieże wprowadzili uwarunkowania kanoniczne celibatu ale ustanowił to sam Jezus"
Skąd ta pewność ??
Nie wiemy tak naprawdę jaki był Jezus,jakie prowadził życie i czy miał żonę i rodzinę.Prawda przez 2,000 lat została skrzywiona i to przez sam kosciół, który jak wiemy, sam wybrał teksty do nowego testamentu i nie wszystkich apostołow. zresztą spisane 100 lat po ich śmierci :)
Arsene miłej niedzieli :)



Moniczko
teolodzy cały czas między innymi badają życie Jezusa na ziemi
potwierdzają to nowe odkrycia w wielu dziedzinach wiedzy
a jeśli pytasz skąd o tym wiadomo zajrzyj do Pisma Świętego
i nie bądź niewiernym Tomaszem
bowiem ,,błogosławieni ci,którzy nie widzieli a uwierzyli,,
Bezbożnica :)
Temat: Kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa... (5)
01 Paź 2018 o 07:36
myślałem że jesteś dziewczyną
Temat: Dla tych.którzy myślą,że celibat to wymys ludzki (29)
30 Wrz 2018 o 19:23
Pewnym jest tylko jedno - Według Ewangelii Łukasza, Jezus miał dwanaście lat kiedy pojechał do Jerozolimy wraz z rodzicami, aby uczcić Paschę. Wszystko inne przedtem i dopóki Jezus nie przekroczył 30 lat pozostaje tajemnicą. W tej tajemnicy przejawia się gdzieniegdzie jego małżeństwo z Marią Magdaleną, oraz dwóch synów ... amen
30 Wrz 2018 o 18:16
"oczywiście ,że papieże wprowadzili uwarunkowania kanoniczne celibatu ale ustanowił to sam Jezus"
Skąd ta pewność ??
Nie wiemy tak naprawdę jaki był Jezus,jakie prowadził życie i czy miał żonę i rodzinę.Prawda przez 2,000 lat została skrzywiona i to przez sam kosciół, który jak wiemy, sam wybrał teksty do nowego testamentu i nie wszystkich apostołow. zresztą spisane 100 lat po ich śmierci :)
Arsene miłej niedzieli :)
Bezbożnica :)
Temat: Kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa... (5)
30 Wrz 2018 o 18:13
Rozar napisał pod tekstem "Cenzura":
"Pulsar - nikogo nigdy nie blokowałem ."

Otóż człowiek ten oczywiście kłamie, bo ja jakoś jestem zablokowany (i domyślam się, że nie tylko ja). Wprawdzie nie przeszkadza mi to w żaden sposób, bo i komentować tam nie ma czego (poprawność - jak to u wielu "patriotów", którzy nie potrafią posługiwać się swoim językiem w sposób choć przypominający normę, literacko - dno, reszta - lepiej pominę milczeniem). A jednak warto zwrócić na to uwagę. Może zanim ktoś zechce zmieniać świat (czy, jak w tym przypadku, tworzyć nowe, lepsze, faszystowskie piekiełko), powinien zacząć od siebie i zadbać o własną elementarną uczciwość.

Jeśli Admin chce mnie zablokować za ten wpis, proszę bardzo. Wiadomo, kogo bardziej opłaca się chronić.
Temat: Dla tych.którzy myślą,że celibat to wymys ludzki (29)
30 Wrz 2018 o 16:50
a mnie to wszystko już przestaje dziwić
tylko nasuwa się jedno pytanie :

jak długo jeszcze ?

link
30 Wrz 2018 o 16:20
- i to byłoby wszystko. No, prawie wszystko ...
~
link
30 Wrz 2018 o 14:13
Trzymajmy się pola, wyznaczonego przez TEMAT zainicjowanej dyskusji. Chodziło tutaj o celibat, nie mylę się?

Dobrze wiemy, że zadania, strefy działań i wpływów, struktura, hierarhia itp. parametry Kościoła (w sensie instytucji tworzonej przez ludzi) są dynamiczne i podlegają nieustannym przemianom; np. na takiej Grenlandii (nazwa wyspy!) - w czasie ocieplenia klimatycznego na Ziemii - we wczesnym średniowieczu była tam masa katolików, kościołów - i duszpasterzy. Co mamy tam DZISIAJ pod zarządem miłościwie nam panującej monarchii Danii??

Celibat jest ciałem obcym dla współczesnego Kościoła. I to jest TEN temat niniejszej polemiki.
© 2010-2016 by Creative Media
×