Przejdź do komentarzyZapracowany piekarz
Tekst 42 z 255 ze zbioru: Limeryki dolnośląskie - ciąg dalszy
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2014-11-03
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń4513

Zapracowany piekarz


Pewien piekarz z  miasta Rożnów

w noc wypiekał setki bochnów,

w dzień zaś inwestował

i reprodukował.

Żona jęczy: Nie! Tak! Och! Znów!

  Spis treści zbioru
Komentarze (11)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
"Bochnów" - chyba? I literówka "inwestował".
Pozdrowionka jesienne :)
avatar
Komentatorka najserdeczniej przeprasza Autora. Nie zwróciła uwagi na nick :0 Trudno, więcej tej gafy postara się nie popełnić ;-)
avatar
Tak, chyba powinno być "bochnów" (bochenek - bochenków).
Chyba, że to jest regionalizm, jak te "Ni!".
avatar
Dziękuję bardzo za wskazany błąd fleksyjny oraz literówkę. Zmieniłem miejscowość i wszystko powinno grać.
avatar
Teraz całkiem fajnie.
avatar
Ojej, befana znowu zapomniała, że niepotrzebnie się "wcina"...
avatar
Śmiesznie, malowniczo i dźwięcznie (te jęki takie zmysłowe...).
avatar
Jak to było w sądzie?
- Czy pani się opierała?
- Tak, Wysoki Sądzie. O ścianę.
;)
avatar
Zabawny limeryk, a zakończenie - cudne! :D
avatar
Żonka jęczy:
- Mój piekarzu,
Któż zaręczy,
Coś w noc robił
Przy stelażu
Z workiem mąki?
Może-ś zbijał bąki?
avatar
Pani Emilio, bardzo dziękuję.
© 2010-2016 by Creative Media
×