Przejdź do komentarzyNie ma kogo i czego się bać?
Tekst 28 z 27 ze zbioru: Nienakarmiony kraj
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2015-01-02
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2710




Wśród ciżby katów,

których katowanie

wietrzy wciąż spiski i postronki

tnący samo jądro kamieniarze,

nieskazitelni w gorącu krwi, dawanej

pospólstwu na wiarę,

nie ogrzeją żadnym żarliwym grzechem

zwiniętych w kłębek kaźni.


Wśród ciżby błaznów,

których szablony żartów

zamienione w bell canto definicji,

gdzie związki swobodnych uśmiechów

zawarte w ziemskiej skorupie,

trą o siebie swobodne prezentacje

łatek na dupie i podniebieniu,

które chcą ożywiać ciągle martwe dłuta

i definiować niezgrabne piękno.


Pośród zagadek dla wyobraźni.

które zapisał mędrzec lub poeta

ulokowanych, tak przy okazji krwawych jatek,

tuż przed topora odwilżą

pomysły na życie jak perfekcja ciosów

i zachwyt nad ścięciem dłuta i materii,

że oto rzeźba będzie przy nadziei,

z kaprawą mordą i trzepotem ostrza

zima garbata, co niemrawo baja,

że naga żyć nie musi

bać się kogoś lub czegoś.


  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Bardzo dobry wiersz :)))

"Bel canto" pisze się z jednym "l".

Serdecznie :)))
avatar
Nie! Nie ma kogo i czego się bać w tym nienakarmionym kraju (patrz nagłówki wiersza i zbioru)

a) ani pośród katów - bo to wyćwiczeni profesjonaliści, i śmierć z ich rąk jest natychmiastowa;

b) ani wśród ciżby błaznów, ponieważ skonać ze śmiechu to akt łaski;

c) ani wśród zagadek wyobraźni, bo ta jest czystą potencją lotu Pegaza prosto w niebyt.

Jako odbicie Boga prawdziwego jesteśmy wszędzie i zawsze WOLNI, choć nam tutaj wciąż się roi, że mamy inaczej
© 2010-2016 by Creative Media
×