Tekst 106 z 255 ze zbioru: stopniowo
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2015-03-10 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2457 |
podaruj mi codzienność
z nadprutym rękawem niedomkniętym kredensem
brzękiem szklanek z papilarnymi liniami
niedowładem ręki
szukającej swojej pary w korcu maku
latem z brodzącymi mewami
rysując na piasku plany
wciąż zmywane przez nieprzejednane fale
zimę która zmieniła nawyki
zapatrzona w ogień na kominku
ścieżką nie wiadomo dokąd
gromadę jaskółek które zwiastują cokolwiek
słowa tak zwykłe jak tylko można
imieniny cioci melancholię dziadka
i niebo takie jak dzisiaj
zawsze dalej niż nasze usta
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
szarość zdmuchnięta słowem,
które nasyca kolorami, ruchem i dźwiękiem
oceny: bezbłędne / znakomite
Jeśli tak będą pisać wybieleni poeci, to dam się przekonać. Dziękuję w imieniu mojego Maliniaka :)
oceny: bezbłędne / znakomite
Ale chyba wkradł się błąd i powinno być "ścieżkę", a nie "ścieżką".
oceny: bezbłędne / znakomite