Autor | |
Gatunek | obyczajowe |
Forma | proza |
Data dodania | 2015-04-07 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2620 |
![](/img/grad_line1.gif)
RÓWNOLEGŁA IMPREZA
Wysławszy rodzinę na ferie, Igor wyruszył do kolegi do Słowika. Gościli się tam z piątku na niedzielę.
Wiadomo, że początek takiej gościny bywa najintensywniejszy i w sobotę rano długo się śpi i ciężko wstaje. Kiedy sobotnim rankiem Igor w końcu wstał, okazało się, że gospodarz jest nieobecny. Zadziwiające! Kiedy w końcu wrócił, opowiedział taką oto historię:
Niemal naprzeciwko, po drugiej stronie ulicy, miał swoją siedzibę klub sportowy „Stella” ( łucznictwo i takie tam). Siedziba tegoż klubu pilnowana była przez pana stróża. Pan stróż do pomocy miał dużą sukę. Rzecz ta była powszechnie wiadoma – choć ludziom ta informacja raczej wydawała się nieistotna.
I oto w ten sobotni poranek do domu, który tak gościnnie przyjął Igora, zastukali policjanci. Pan pozwoli z nami. Ale co się stało? Co ja zrobiłem? To nic poważnego, ale musi pan pójść z nami. No i zaprowadzili go do siedziby „Stelli”. Tam okazało się, że w czasie gdy oni z Igorem gościli się piątkowo wieczornie, zapomniał o zabezpieczeniu swego psa i ten sobotnim rankiem udał się do klubu sportowego. Oczywiście nie po to, by trenować łucznictwo, ale by spotkać się z pilnującą tam suką. Jako, że on duży i suka duża, to stróż bał się im przerwać amory i zadzwonił po policję. A że wiedział skąd ten absztyfikant się wziął, to i policja wiedziała.
Gospodarz podsumował to tak:
Kiedy policjanci kończyli wypisywać mi mandat, pies akurat kończył z suką. Ja dostałem od policji mandat sto złotych, a pies dostał ode mnie naganę.
Kiedy w niedzielę rano Igor postanowił zakończyć gościnę i wrócić do domu – wiecie, jaki człowiek jest rozmamluśniony po dwóch takich dniach, - i otworzył drzwi wyjściowo wejściowe, pies gospodarza jak strzała przemknął mu między nogami i pognał do klubu sportowego.
No, za takie coś to już chyba nagana z wpisaniem do akt grozi.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Masz pan psa, to nie pij.
Jak go nie masz, tym bardziej!