Autor | |
Gatunek | fantasy / SF |
Forma | proza |
Data dodania | 2015-06-08 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 2275 |
Roździał 1. Początek końca
Jest ciepłe lato, roku 2031. Na świecie panuje wścieklizna ludzka, zmutowana wścieklizna zwierząt, tylk., że w przypadku ludzi jest innaczej. Gdy wścieklizna atakuje człowieka, ujawnia się po 52h i człowiek od razu umiera. Panujące upały rozkładają ciała na ulicach, smród rozchodzący jest do niewytrzymania. W rodzinnie Klonowskich panuje duże szczęście, ich syna przyjęto do dobrego technikum a córkę do najlepszego gimnazjum w Warszawie.
-Adam!
Ojciec woła syna
-Co chcesz?!
-Wybierasz się gdzieś?
-Tak, a bo co?
-Bo miałeś skosić trawnik
-Tato są wakacje
-Dobra jedź się baw
Syn bierze motocykl i wyjeżdza
-Eliza
Mama woła córkę
-Co?
Chodź mi pomorzesz robić obiad
-Maciek, gdzie ty się znów wybierasz
Żona pyta się do męża.
-Jadę do miasta, przecież mi kazałaś
-Zapomniałam do reszty, wiesz co masz kupić tak
Rozmowę przerywa komunikat w radiu:
-Uwaga wirus odpowiedzialny za ludzką wściekliznę zmutował. Ludzie zaczynajął być agresywni, prosimy o nie dochodzenie do chorych i po zobaczeniu chorego, dzwonić na policję.
-Agresywni, ciekawe co to znaczy
Pyta się Pani Sandra, żona Maćka
-Może jedzą ludzi
Śmieje się córka
Nie śmiej się to może być prawda
Posterunek policji
-Trzymaj ją
Krzyczy policjant
-Zaraz to i mnie ugryzie
Mówi drugi policjant
-Mam ją, zabierzmy ją do izolatki
Do posterunku wchodzi lekarz wojskowy
-Nie wiecie co macie robić z chorymi
-Wiemy, łapać i do izolatek
-Nie, złapać i oddać wojsku. Zabierzcie ją.
Kobietę chorą na wścieklizne zabiera dwóch wojskowych.
-Romek co jest
Pyta się policjant drugiego policjanta
-Arek ona... Mnie ugryzła
-Co?!
-Dobra chodź wezmę cię do szpitala.
Policjanci zgłaszają ugryzienie i po 15 minutach po ugryzionego policjanta, przyjeżdzają lekarze wojskowi.
-Powiec to Angeli i dzieciom
-Dobra
Szpital zajęty przez wojsko, do badania wścieklizny
-Nowy
-Zabierzcie go do pokoju 119
-Dobra
-Jak ty się dałeś ugryźć
- Nie wiem
-Dobra poleżysz trochę, amputujemy ci rękę i będziesz jak nowy
Śmieje się jeden z lekarzy
Pięć godzin po ugryzieniu policjanta
-Mam jego badania, i mam coś dziwnego w nich
-Co?
-Normalnie po 10 minutach w organiźmie są już wirusy, a u niego nie ma ich wogóle. Zrobiliśmy badanie po 10 minutach i po 3 godzinach i te same wyniki
-To znaczy,że jest on odporny
-Tak na to wychodzi
-Czyli mamy już drugiego odpornego
-Tak tego wojskowego
-Zamknij ich razem
Lekarz przenosi chorego wojskowego do chorego policjanta
-Macie szczescie, jestescie zdrowi.
Włacza sie alarm
-Chorzy sie wzdostali z izolatek
-Jak do holery
-Chcielismy zrobic badania...
-Szbko dzwon po sparcie
Lekarz dzwoni po wosjkowych
-I co
Nie pomoga
-Czemu
-Bo jestesmy sami sobie winni, powedzieli
-Juz po nas
-Patrz, ida tu
-Zagryzli wszystkich
-Boze
-Uciekamy
Jeden z zarazonych lapie lekarza i zabija, drugi ucieka. Na ulice wybiegaja chorzy. Po 30 dniach zmutowany wirus zabija wielu ludzi. Po 60 dniach upada rzad Polski. Po 75 dniach, zapoczatkowany wirus w USA niszczy zycie na ziemi. Wojska musza kapitulowa, z powodu duzej ilosci zachorowan wsrod wojskowych.