Autor | |
Gatunek | proza poetycka |
Forma | proza |
Data dodania | 2022-09-29 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 535 |
Zawsze nosiła głowę wysoko w chmurach, gdy z dnia na dzień zaczęła tracić kręgosłup moralny. Zaczęło ją ciągnąć w dół. Jakby niewidzialna wielka dłoń wciskała jej wątłe ciało w ziemię, po której niepewnie stąpała . Nowy etap w życiu zaczynała na czworakach, piersi obwisłe przypominały wymiona z których kiedyś ssały pokarm głodne pyski. Wilczyca życia traci energię. Teraz zaczyna szukać swego żywiciela, by wyssać tyle samo ile straciła. Czym będzie nowy pokarm? Przypadkowym prowiantem, czy wyszukana potrawką? Wilczyca ma instynkt, zapewne wie, czego jej potrzeba. Odbudowa kręgosłupa moralnego zajmie jej drugą połowę życia. Będzie to najbardziej produktywny okres w jej życiu i nawet się nie obejrzy, gdy znów będzie sobą. Znowu uniesie głowę wysoko.
*
Było ciemno, gdy posuwała się do przodu, na swych starych łapach, uszy miała podniesione do góry, wyczuwała zapach wroga z daleka. Przekroczyła ciemną bramę i ujrzała światło, na początku zmrużyła ślepia, dostrzegała kontury. Było tam coś na górze. Zieloność łąk i ciepły wiatr zachęcały do dalszego kroczenia naprzód, wymiona odzyskiwały swój dawny kształt, nie ciążyły jak przedtem. Głowa wilczycy przebijała przestrzeń jak niewidzialny miecz. Powieki zaczęły powoli otwierać się, kontury przemieniły się w krajobraz jak z bajki. Ciepły wiatr muskał sierść wilczycy, lekko podniosła pysk i ujrzała górę. Na jej szczycie siedział on, z białą falującą grzywą. Wtem wielka majestatyczna głowa poruszyła się i wilczyca ujrzała białego lwa. Położyła się i zaczęła czołgać niefortunnie do tyłu. Wyglądało to komicznie, niebo roześmiało się tak głośno, aż podskoczyła.
- Nie bój się, podejdź, nie jestem drapieżny dla wybrańców- uśmiechnął się lew.
- Zajmie mi to wiele czasu, gdyż góra jest wysoka i stroma-nieśmiało powiedziała.
- Podnieś dumnie łeb wilczyco, a góra przyjdzie do ciebie.
20.09.2022