Tekst 74 z 80 ze zbioru: Grafoszamania
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2015-07-07 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1879 |
facet to szczerość więc przepraszam nie mam za co przepraszać
dopóki mam siłę perswazji co powiem się staje... staje...
i rakiety zwiedzają
galaktyk skraje
i kominy dla swych
fabryk w górę wyrastają
i co powiem to się staje... staje...
staje... bierz mnie
na poważnie czasem
i okręty igrają
z gniewem oceanu
i ty różami czasem
drogę masz usłaną
i kiedy na mnie patrzysz
mniej we mnie ze zwierza
potem wzdychasz i w Pizie
prostuje się wieża
miłość szczęście namiętność
gdzie spojrzysz rozkwita
i tak pięknie położona
wreszcie moja fabryka
czemu czas swój traciłem
zdawałem maturę
zamiast serce przytulić
fabrycznym murem
a teraz już po wszystkim
biel z komina się snuje
a moja fabryka
produkcję wstrzymuje
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite