Tekst 16 z 40 ze zbioru: Otwarte wrota Sezamu
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | proza |
Data dodania | 2015-08-14 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2197 |
Nic tak skutecznie nie rozgrzesza, jak pieniądze. Pewnie na tej samej zasadzie, co nic nie bierze się z niczego. No i człowiek wszystko robi, chociaż przeważnie nieświadomie, żeby mieć to, co tak czy inaczej otrzymuje. Tylko że, ile by nie mieć, jak mieć tyle, żeby tym, co się ma móc zawsze chętnie się podzielić. A że dla jednego to jest jak najwięcej, a dla drugiego jak najmniej… Kiedy nawet równo, to nie jest po równo. I to z relatywizmem i bez relatywizmu, a przynajmniej bez wypełniania (na co komu potrzebnych) rubryczek.
oceny: bezbłędne / znakomite
Czy nie śmierdzą? Przed laty śniła się mojej [także już nieżyjącej] Mamie Jej zmarła sąsiadka, która przeelegancko ubrana przekładała pomiędzy g*****i stosiki banknotów. Pani ta siedziała nad okropnym ściekiem i sprawiała wrażenie udręczonej.
Proponowała raz i drugi, aby Mama wzięła sobie część tych walorów, gdyż jest ogromnie zmęczona.
Mama jednak osobliwie niczego z tych bogactw nie chciała.
Śp. Halina odeszła nagle, w wieku niespełna 42 lat. Całe życie miała głowę do interesów, nie zawsze legalnych.
Kiedy Mama opowiedziała mi swój sen, wówczas przypomniałam sobie lekturę pism szwedzkiego mistyka z XVII wieku Emanuela Swedenborga. Mama Swedenborga nigdy nie czytała ani nawet nie wiedziała, iż ktoś podobny istniał.
Powyższy tekst - chyba mimo woli - nawiązuje i do rozważań Pana Pastora, i osobliwego snu mojej Mamy :)
Bardzo serdecznie :)))
Stanisław Jerzy Lec
Pozdrawiam :)