Autor | |
Gatunek | obyczajowe |
Forma | proza |
Data dodania | 2016-02-08 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2707 |
W tej historii wymienię autentyczne nazwiska i prawdziwe nazwy.
12 września 2015 kupiłem sobie startówkę z „playa”. !4 września, gdy byłem na wywiadówce u córki zadzwonił ktoś - wyświetlił mi się numer. Odebrałem.
15 października zadzwonił pan, który chciał przerażać głosem. Pan z numeru 608927041 chciał rozmawiać z Tomaszem Werównym. Nigdy wcześniej nie słyszałem tego nazwiska. Odpowiedziałem, że nie może pan z nim rozmawiać. I nie poproszę go do telefonu. Ani teraz ani kiedy indziej,
16 września dostałem sms od Raiffeisen Bank: „Prosimy o uregulowanie debetu w wysokości 729,43 zł na rachunku firmowym. Kontakt telefoniczny 225853080”. Nie miałem nigdy konta, kredytu, ani jakiegokolwiek kontaktu z tymże bankiem, który mógłby przynieść efekt w postaci takiego sms –a. Zignorowałem go więc.
5 października dostałem kolejny sms od banku, z tym że debet wzrósł do 773, 51 zł. Następnego dnia udałem się z pretensjami do placówki banku. Nie chcę więcej dostawać takich sms – ów i w ogóle do kogo je wysyłacie? Nie możemy powiedzieć, do kogo wysyłamy te sms – y. A jeśli nie chce pan dostawać tych sms –ów to proszę napisać reklamacje. Co mam napisać w tej reklamacji? Imię, nazwisko, adres, numer telefonu... Rezygnuję, bo skoro na razie nie wiecie do kogo to wysyłacie, to mogę czuć się bezpiecznie. A jeśli podam swoje namiary to – kto wie, takich historii pełno w mediach – może bank przerzuci dług na mnie? Pies was obsrywał, ślijcie do mnie te sms – y.
14 października dostaję kolejnego sms – a od banku. O treści identycznej z tym z 5 października.
27 października dostaję kolejnego sms – a od banku. „Bank skierował do sądu sprawę z tytułu Umowy i jednocześnie rozpocznie proces sprzedaży długu. Przypominamy, że zgodnie z art. 38 – 42 Ustawy z dn. 03. 02. 93 o restrukturyzacji finansowej przedsiębiorstw i banków oraz o zmianie niektórych ustaw( Dz. U. z 1993r. Nr 18. Poz. 82) sprzedaż długu może być poprzedzona ogłoszeniem publicznym w gazecie Wiadomości Lubińskie. Prosimy o kontakt tel. 223477776”. Dzwonię, ale zgłasza się automat. Chcesz kredyt – wciśnij jeden, chcesz coś tam – wciśnij dwa, chcesz coś jeszcze – wciśnij trzy, a potem od nowa. Wciskam cztery. Raz, drugi, trzeci. W końcu odzywa się konsultant, żywy. Mówię o co chodzi. Proponuje napisanie reklamacji. Ja proponuję mu, żeby się pierdolił.
28 października, gdy idę do pracy na drugą zmianę, dzwoni telefon od firmy finansowej. Pani proponuje mi produkt finansowy do 30 tysięcy złotych dla firm – czy jestem osobą decyzyjną w firmie co do finansów? A ja jestem fizolem stojącym na samym dole drabiny decyzyjnej. Mógłbym babę omamić, zbajerować, ale mi się nie chce i mówię prawdę. Że dzwoni nie do tego, do kogo dzwonić chciała.
4 listopada mam telefon od Raiffeisen Bank. Czy mogą rozmawiać z Kacprem Siwakiem? A czy mogę dać kontakt do niego? Czy jestem osobą decyzyjną w sprawie finansów firmy? NIE. I po raz kolejny tłumaczę, że nie i dlaczego. Pani przeprasza. Ja mówię, że się nie gniewam i nie martwię, a cała sytuacja raczej mnie bawi niż przeraża. Pani dzwoniła z numeru 222927552. A ja sobie postanawiam to opisać.
6 listopada od 225499935 ktoś dzwoni do AutoStar Kacper Siwak.. To chyba wtedy dowiaduję się, że chodzi o województwo dolnośląskie, a ja cały czas mówię: Kielce.
1 grudnia Oskar Budzik ( 519200519) zostawia mi wiadomość głosową z prośbą o pilny kontakt. Czemu nie? – dzwonie, ale włączył się automat, więc się rozłączam. Jednak nie pilne.
2 grudnia sprawdzam w internecie co to jest, to co mnie spotyka. To 190 artykuł KK, potocznie znany jako stalking.
Telefonów do AutoStar Kacper Siwak – te cztery wyrazy to pełna nazwa firmy – zdarzało się więcej, odbierałem je częściej, ale albo nie zapisywałem numerów, albo były krótkie i nieistotne.
Radzono mi, żebym wyrzucił tą startówkę i kupił sobie nową. Mistrz radził, abym tych rozmówców straszył. Stalkingiem.
Mnie ta historia ze startówką ubarwiła życie. A jednym z komentarzy było zadziwienie tym, że nieaktywny numer tak szybko jest przywrócony przez sieć telefonii komórkowej „play” do obiegu. Ja ten numer dostałem.
Jest styczeń 2016. historia z numerem telefonu przycicha. , więc mogę ją opisać A „play” niech się wstydzi. Pazerność nim powodowała.
oceny: bardzo dobre / znakomite
Pisały je panie ze wskazaniem miejsca na schadzkę [przeważnie w Katowicach]; ponadto raz i drugi niechcący zabuliłam za filmiki z udziałem wiadomych aktorek.
Początkowo smsy kasowałam, później - też od przypadku - odczytywałam [zwłaszcza od permanentnie powtarzającego się numeru].
Na koniec odpisałam: "odczep się" i wtedy zaczął się straszny lament włącznie z samobójczymi szantażami.
Naturalnie u operatora zgłaszałam stosowne reklamacje, dopiero gdy zagroziłam, że sobie pójdę, to mam już teraz jaki taki spokój :-)))
Mrożek by nawet tego nie wymyślił :-)))
Bardzo wesoło :-)))
A jakieś zastrzeżenia do powyższej relacji? Potraktuj jako reportaż, bo w tej opowieści samo życie :-D :-D :-D