Autor | |
Gatunek | biografia / pamiętnik |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2017-01-01 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2962 |
Z moich zapisków - 30.XII.2016:
Cóż z tego
że coś za nami
gdy nowe przed nami –
Nie kłamie lustro
kiedy się uśmiecham
Przyjść może wszystko
i wszystko wziąć
pozostawiwszy pod powiekami
pasemko światła
z pomarańczą żółtego
a mnie nakrytą kotarą
szaroburą o zielonkawym odcieniu
równoległych zaświatów
Tytuł: (Nie)pewna przyszłość
I dalej:
Umierają portale reanimowane przez wiersze
mimo że cierpi na astmę liryka
a i cztery lewe nogi miewa też proza
Najgorzej satyrze z humorem -
zdycha
Tytuł: Radosna twórczość
Na koniec:
`Stary rok nas porzuca
stoimy u drzwi
na dworze szklanka` (Gottfried Stix, *1911 - +2010),
jakkolwiek w tym trzecim przypadku, ja, autorka zaplanowanego na ściśle określony czas notatnika, pragnę w nim się skupić na rozpracowywaniu finezji mistrzowsko serwowanych nam manipulacji. Czy to poprzez odwoływanie się do dawnych, w ułomnej pamięci przechowanych lektur, czy przez zdarzenia, które nie zawsze muszą być owymi dosłownymi manipulacjami. Wtedy (za)pisane Słowo wyskakuje niczym gadżet z ozdobnego etui w postaci złożonej z palców figi!
Wracając do miniaturki śp. Pana Profesora Stixa, to w przeciwieństwie do Niego, osobliwie nie czuję się `porzucona`. Ha, przeciwnie: zastanawiam się nawet, kto tu tak naprawdę kogo lub co porzuca? Czas upływający czy my z nim - z tym czasem - płynący? Także historia lubi się powtarzać. Bo weźmy oto wręcz szokującą sytuację, gdy różowa niczym skisły barszcz kilkudziesięciotysięczna mniejszość po przegranych - bardzo zresztą demokratycznie - wyborach chce zawładnąć większością inaczej odeń myślących [podobną próbę (z)łapania narodu za japę opisywał ponad pół wieku temu Giovannino Guareschi w swych cyklicznych opowiadaniach poświęconych `Don Kamilu z Pepponem` ewentualnie - odwrotnie].
Dlatego odwoławszy się do starych (re)sentymentów warto w tym miejscu przypomnieć i tę sławną rewolucyjną pieśń pt. Bandiera rossa, która tak działała na nerwy poczciwemu Plebanowi o dźwięcznym imieniu Camillo:
`Avanti o popolo, alla riscossa,
Bandiera rossa, Bandiera rossa.
Avanti o popolo, alla riscossa,
Bandiera rossa trionfera!
Bandiera rossa la trionfera!
Bandiera rossa la trionfera!
Bandiera rossa la trionfera!
Evviva il comunismo e la liberta!`
Oczywiście sam Czerwony sztandar był jak najbardziej internacjonalny; tu wystarczy przypomnieć tę naszą sławną pieśń Bolesława Czerwieńskiego jak to:
`Krew naszą długo leją katy,
Wciąż płyną ludu gorzkie łzy,
Nadejdzie jednak dzień zapłaty,
Sędziami wówczas będziem my!
Dalej więc, dalej więc, wznieśmy śpiew.
Nasz sztandar płynie ponad trony,
Niesie on zemsty grom, ludu gniew,
Przyszłości rzucając siew.
A kolor jego jest czerwony,
Bo na nim robotnicza krew!
Choć stare łotry, nocy dzieci,
Nawiązać chcą starganą nić,
Co złe, to w gruzy się rozleci,
Co dobre, wiecznie będzie żyć!
[...]
Porządek stary już się wali,
Żywotem dla nas jego zgon.
Będziemy wspólnie pracowali
I wspólny będzie pracy plon!
[...]
Hej, razem bracia, do szeregu!
Z jednaką myślą, z dłonią w dłoń!
Któż zdoła wstrzymać strumień w biegu,
Czyż jest na świecie taka broń?
[...]
Precz z tyranami, precz z zdziercami!
Niech zginie stary, podły świat!
My nowe życie stworzym sami
I nowy zaprowadzim ład!`
Przeto proszę, czego my w powyższych zwrotkach nie mamy? Gdyż i `starych łotrów, dzieci nocy`, i destruujący się porządek, i lewackich zdzierców-tyranów, co obsiedli niczym gnojne muchy dzieło Alcido de Gaspari`ego, Roberta Schumanna oraz Konrada von Adenauera! Wszystko się zgadza z wyjątkiem koloru samej fany. Czerwonej, a jakże! W mocarnych garściach italskich robociarzy jeszcze udekorowanej sierpem i młotem. Ponadto profilem tego wiecznie żyjącego i pentagramami ozdobionego, kiedy my?
Cóż my, biało-czerwoni, nie tyle neomęczennicy, co zwyczajni i zawsze przygotowani na to, że analogicznie do wiersza Jerzego Narbutta poświęconego pierwszej Solidarności, to musimy się wciąż liczyć z tym, iż:
`Nasz jest ten dzień, a jutro jest nieznane,
Lecz róbmy tak, jak gdyby nasz był wiek
Pod wolny kraj spokojnie kładź fundament
Zjednoczmy się, bo jeden jest nasz cel
A jeśli ktoś nasz polski dom podpali
To każdy z nas gotowy musi być,
Bo lepiej, byśmy stojąc umierali
Niż mamy klęcząc, na kolanach żyć`
Też nie mogę zrozumieć tej czerwonej fascynacji we Włoszech. A byłem i widziałem - w Rawennie 1 maja .
Befano miło Cię ponownie widzieć i czytać.
Trochę się niepokoiłem .
Witam serdecznie .
oceny: bezbłędne / znakomite