Przejdź do komentarzyNa śmierć tej Whitney
Tekst 22 z 246 ze zbioru: Z ATLASEM POCZĘTE
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2017-01-12
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2692

Na śmierć tej Whitney


Nie da się żyć w świecie,

w którym nie masz wsparcia,

i jesteś wieloleciem na diecie

wybiegów, paparazzich parcia.


Ubogaconej tak kobiecie

aż do chrypoty, głosu zdarcia

nie wypada dla tych zysków przecie

wołać `Nooo! Nooooot!` z samozaparcia.


Nie wypada w takim świecie

Whitney żyć dla chrzanu tarcia.

Musi zginąć wcześnie, na lawecie

obwożona śród szat darcia.


Musi odejść w wieku kwiecie,

w wannie win swych utopiona.

Nie zaśpiewa już Planecie

- w Niebie chyba, wyzwolona...


14 lutego 2012

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Świetnie to ujęłaś Emilio. Szybko żyła...szybko odeszła...wielki żal, to był niepowatarzalny głos...a człowiek dla mediów dopiero potem :( Pozdrawiam :)
avatar
Bardzo przeżyłam Jej odejście. Jej niepowtarzalny, cudowny głos nigdy nie przestanie brzmieć mi w uszach. Jakieś potworne fatum wisiało nad Nią już od dawna. Po paru latach podobnie odeszła Jej jedyna córka Bobbi Kristina.
avatar
Niepowtarzalny, piękny głos, a rozterki życiowe i trudne życie nie powstrzymało Jej od unicestwienia siebie. To ogromna strata utalentowanej artystki.
© 2010-2016 by Creative Media
×