Tekst 24 z 51 ze zbioru: Światy Równoległe
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-05-13 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3088 |
Ze zmierzchem w noc się głęboką pogrążę
która tkwi za progiem kocio przyczajona
by drasnąć mi gardło szkarłatnym paznokciem -
tym moim oddechem niby ptak świszczącym
Kogucią pobudkę wnet odtrąbi przedświt
on twarzą śmierci niczym płótno białą -
jeszcze rosy posłucham w liściach pulsującej
i przygasnę jak świeca zaranną gwiazdą
13.05.2017
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Halina Poświatowska (patrz tytuł), nieuleczalnie chora na serce słynna poetka z czasów wczesnego PRL-u, nie dożyła 32 lat.
Pozgonne to epitafium przywołuje jej ostatnie przedranne ziemskie chwile.
Większość z nas umiera we własnym łóżku właśnie o tej porze dnia/nocy
oceny: bezbłędne / znakomite
On twarzą śmierci niczym płótno białą
Poświatowska to moja ulubiona poetka.
oceny: bezbłędne / znakomite