Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | proza |
Data dodania | 2017-05-21 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1850 |
ZAMYŚLENIE 2. REKONSTRUKCJE
Trzeba to docenić – to fajna moda – te rekonstrukcje. Starzy i młodzi, kobiety i mężczyźni przebierają się i odtwarzają. Rycerzy, żołnierzy, powstańców, a nawet ludzi przeciętnych z różnych epok. Na żywca można zobaczyć jak się niegdyś funkcjonowało. No właściwie to tak mniej więcej. W swoich zbiorach mam zdjęcia towarzysza pancernego ze smartfonem albo kowala z przenośną kuźnią zasilaną agregatem prądotwórczym, a nawet szlachciankę pijącą pepsi – to jednak tylko malownicze detale. Nic nie psujące z ogólnego obrazu. Dla mnie bezcenne jest obejrzenie z bliska polskiego samochodu pancernego wzór 34, karabinu przeciwpancernego Ur czy choćby TKS –a – takie to proste konstrukcje, a jakie groźne dla niemieckiego najeźdźcy! No i cała ta moda pozwala na nowo, a zarazem z innej perspektywy, przemyśleć wydarzenia historyczne. Ta moda mi się podoba!
Na marginesie są oczywiście pieniądze, dotacje na tego rodzaju działalność. To o nie poszło w kieleckim ochotniczym szwadronie 13 Pułku Ułanów Wileńskich. Po kilku latach owocnej działalności w pewnym momencie przez chwilę istniały dwa takie szwadrony – rozmnożenie przez podział – po czym jeden z nich się przebranżowił i zagłębił w bardziej odległe dzieje.
Są jednak nisze, w które nikt się nie zanurza. Równie malownicze i znaczące niuanse z naszych dziejów nie są eksplorowane przez grupy rekonstrukcyjne. Oczywiście wiem dlaczego, ale czemu miałbym nie udać w tej sytuacji niemca? Bo jak zwykle nie podoba mi się, że pewne rzeczy się ze względów koniunkturalnych pomija.
Nie ma ( chyba) ani jednej grupy rekonstrukcyjnej odtwarzającej zwyczaje integracyjne polskich robotników z okresu PRL –u, czyli picie wódki na skwerze, w parku czy też innym przygodnym miejscu. Moje dzieci nie zobaczą nigdy tego, jak urządzano naprędce zastole, czyli rozkład zakąsek i popitek, a także z jakich naczyń korzystano. Kto pił pierwszy, a kto ostatni i jak się potem prowadzano.
Nie ma ani jednej grupy rekonstrukcyjnej odtwarzającej działania straży miejskiej z początku lat’90 – dziś funkcjonujące formacje tego rodzaju nieco się ucywilizowały i bliższe są społecznym wobec nich oczekiwaniom. Ale moje dzieci nie zobaczą tego jak obżarci parówkami osiłkowie szarpali babcie handlujące pietruszką z własnej działki, by dorobić do skromnej emerytury, omijali słoneczniki ( bo ci, jak pokazały doświadczenia są nieściągalni, a w radiowozie zostawiają trudny do usunięcia smród), ale łapali takich jak ja, pracowitych, którzy po pracy chcieli wypić piwo. Tego nikt nie odtwarza, nikt nie pokazuje – a przecież jakże to malowniczy obraz z czasów transformacji ekonomicznej kraju!
Ja wiem. Ułan zawsze lepiej i milej się będzie prezentował od ponurego i wrednego strażnika miejskiego polującego na najsłabszych, by dać im mandat. Po prostu. I kogo mogliby zainteresować robole pijący wódkę na ławce w parku, bo trzeba uczcić imieniny jednego z nich? Dziś robotnik nie pije, bo do domu jedzie swoim samochodem, a jeśli ma imieniny, to dla kolegów ma cukierki czekoladowe. Świat się zmienił, ale moje dzieci nie zobaczą tego, co ja widziałem, bo nikt tego nie chce zrekonstruować.
oceny: bardzo dobre / znakomite
Przykro mi to pisać, ale stwierdziłem kilka błędów. "Nie pasujące" to jedno słowo. W 13. Pułku Ułanów brakuje kropki, to liczebnik porządkowy. Nie wiem, dlaczego "niemiec" piszesz małą literą, chociaż były takie sugestie we wczesnym PRL-u. Dziwnie też piszesz "początek lat 90". Brakuje przecinków przed: jak się, jak obżarci (to nie są porównania), są nieściągalni. Niepotrzebne spacje (2) po nawiasach otwierających oraz przed łącznikiem.Byłem zdecydowany obniżyć ocenę za poprawność językową o dwa punkty, ale pozostanę przy jednym.
oceny: bezbłędne / znakomite