Tekst 47 z 56 ze zbioru: m jak morze
Autor | |
Gatunek | proza poetycka |
Forma | proza |
Data dodania | 2017-06-03 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2267 |
Hiena?
Przez wicher, docierają nagle takie jakieś ohydne
odgłosy, jak ujadanie hieny. Hieny, czy hiena? Ależ skojarzenie!
Nad Bałtykiem i hiena?! A jednak, skojarzenie nie pozbawione racji!
Bo pewna hiena, właśnie dzisiaj, znowu zaszczekala ohydnie, jak tylko to ona potrafi!
Bo pewna hiena od dłuższego już czasu potrzebuje znowu padliny, bez ktorej przecież hiena żyć nie potrafi...
Więc weszy jak zawsze, od lat wielu, za porcja ohydnej strawy, otrzebna jej do przeżycia do następnej okazji.
oceny: bezbłędne / znakomite
;-)))
oceny: do przyjęcia / przeciętne
Co do samego utworu - dziwny. Chciałam jeszcze rzec, ze hienia wydaje z siebie odgłos dany jej przez naturę a zatem jest piękny, ni ohydny. Szkoda mi hien, tak o nich się źle mówi i myśli, a to bardzo mądre, sprytne i pożyteczne zwierzęta.
Ty pewnie miałeś na myśli jakiegoś człowieka, pisząc ten tekst. Pozdrawiam Bajka 37