Tekst 66 z 255 ze zbioru: Czarcie kopyto
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | proza |
Data dodania | 2017-12-05 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2039 |
- O Jezu! Coś ty, Marian, pod ciężarówkę wpadł?
- Obrona lokalna mi wymierzyła sprawiedliwość przez pomyłkę.
- Jaka obrona?
- Nasza, lokalna.
- A jak wymierzyła?
- Przechodziłem koło figurki, kiedy mnie dopadli z drągami. Tłukli mnie pod figurką i kazali się drzeć, że kocham pana Kaczyńskiego i PiS.
- I co?
- No, krzyczałem, że ich wszystkich kocham. Wreszcie, jak się zmęczyli, to się przyjrzeli i stwierdzili, że doszło do pomyłki.
- A co potem?
- Do chałupy mnie zanieśli i gadali, żebym nie rozpowiadał, bo to zwyczajna pomyłka, jak te stłuczki rządowych samochodów. Normalnie, to się często zdarza. A sprawiedliwość miała być dla Włodka, tego co do kościoła nie chodzi.
- Prawdę powiadają, że ślepa sprawiedliwość ludzi dotyka.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Legionie, dzięki za otwarcie oczu (moich).