Przejdź do komentarzyO Franku pod świerkiem (160)
Tekst 13 z 77 ze zbioru: O pryszczatym Franku i pyzatej Geni
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2018-01-17
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2635

O Franku pod świerkiem (160)


Franek z Tumanka siedział pod świerkiem

i się zabawiał swym koliberkiem,

gdyż lubił ptasie igraszki,

głównie gdy męskie to ptaszki.

Najczęściej robił to przed lusterkiem.

  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Limeryk ten dedykuję miłośnikowi ptaków, właścicielowi koliberka.
avatar
Ludzie budują ogromne samoloty. O ileż bardziej wszechstronne są jednak ptaki, na przykład koliber, ważący zaledwie kilka gramów! Aby przelecieć nad oceanem, samolot Boeing 747 musi zabrać 180 000 litrów paliwa, wymaga obsługi wyszkolonej załogi i skomplikowanego systemu nawigacyjnego. Tymczasem maleńkiemu kolibrowi wystarczy zaledwie jeden gram „paliwa” w postaci tłuszczu, żeby przebyć całą drogę z Ameryki Północnej przez Zatokę Meksykańską do Ameryki Południowej. Nie potrzebuje ciężkiego ładunku paliwa, przeszkolenia w nawigacji ani skomplikowanych map czy komputerów! Czy ta zdolność powstała przypadkowo, w wyniku procesu ewolucyjnego?
avatar
I ciągle powtarzał dowcip, że rozmiar się nie liczy, heheheh.
avatar
Pewnie musiało to lusterko być powiększające, żeby mógł coś dojrzeć.
© 2010-2016 by Creative Media
×