Przejdź do komentarzyW Arturówku
Tekst 18 z 54 ze zbioru: Łódź się
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2018-01-23
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1641

W Arturówku


Z wielkomiejskich Bałut - uff!

Już nieco znużeni

Myk po tramwaju drutach

I oto śnieżną zimą zachwyceni

W przytulnym cieple słońca

Po Arturówka leśnych zakątkach

Z Nią wokół stawu bez końca

Wędrujemy i czarodziejskie zimy wspominamy

Te dawne u Jej i u mojej Mamy

I razem w fotografię się wpisujemy udaną

W sercu śniegowym wspólnie wydeptanym

W pewnej chwili Hania robi poważną minę

Wspomina że 23 stycznia były urodziny

Jej nieżyjącego już Ojca

W końcu nadchodzą chmury nieoczekiwane

Ja opowiadam o Czarodziejskiej Górze Manna

Mojej opowieści oprócz Hani

Słuchają wiewiórka sikorki dzięcioł zasłuchani

I jest nam tak klawo

Że nie tęsknimy za wyjazdem do Dawos





  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Zachwyt dla zwykłego życia - w pełnej złudzeń Łodzi, która na takim dryfie płynie z tymi Chińczykami może już do samej Gwadelupy?? - zachwyt dla zimowych po Arturówku spacerków, w nostalgicznej aurze wspomnień, z Hanią, co czytuje Manna... Kawałek własnego czystego spokojnego nieba nad naszymi głowami - bezcenne
avatar
Dzięki Emilio za odwiedziny poetyckie,także w Łodzi.
avatar
a. Wiesz znam Arturówek, znam Stawy Jana, znam Stawy Stefańskiego.

Bliskie mi, co napisałeś. Romantyzm, chwile spędzone razem, przyroda ma tylko dostęp do serc ludzkich. Pozdrawiam, Bajka37
avatar
Bajko,bajkowo piszesz, bajkowo komentujesz, odpisujesz, dzięki za poetycką atmosferę i szczerość.
avatar
a. To zaskoczenie, że tak uważasz. Dziękuję. Bjka37
© 2010-2016 by Creative Media
×