Tekst 3 z 20 ze zbioru: ona-ja-kobieta
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-01-31 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1540 |
wiara[1]
To nie był wybór
poprzedzony chłodną kalkulacją.
Wieloletni ostracyzm, podeptana kobiecość
I łatka nieczystej
musiały przynieść taki finał.
Rozpacz opuszczała twoje ciało
małą stróżką, wciąż gromadząc nowe zapasy.
W takich warunkach beznadzieja podsuwa
Jedynie trafne rozwiązania.
Wmieszana w tłum zagrałaś va banque
I… zwyciężyłaś aktem wiary,
chwytając się Jego płaszcza.
[1] MK, 5, 21 -34
oceny: bezbłędne / znakomite
Zabieram słowa:
"To nie był wybór
poprzedzony chłodną kalkulacją."
Wiara. Pozdrawiam Bajka.
oceny: bezbłędne / znakomite
Wiara z definicji nie potrzebuje dowodu, w tym przypadku to AKT zdesperowanej woli. Intelekt podpowiadał zupełnie coś innego, kobieta z krwotokiem była nieczysta i nieczystym czyniła każdego, którego dotknęła, o którego się otarła.Dobry wiersz, dobry przekaz, chociaż niedosłowny. (może dlatego dobry) A co do zakładu, o którym wspomina a200640 to nie był Emanuel Kant lecz Blaise Pascal.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite